Jeśli facet nie wyleczył się z tamtej miłości, to Ty go nie wyleczysz. To nie zależy od Cibie tylko od niego samego. Sam musi poradzić sobie z problemem. Jasne, każdy facet może kupić kobiecie prezent. Ale musi to być coś od serca, coś, o czym mu wspominałaś podczas wspólnego wypadu, albo coś, co sam wymyślił, co związane było np. z twoją przeszłością. Na pewno zacznie od skromnych rzeczy, ale nie bój się! Na pierścionek z brylantem też przyjdzie czas! Co mysli facet o zdradzie? - forum FACECI - dyskusja poza tym co mi miało wyrosnąc to już wyrosło, teraz pozostaje kwestia - strona 6 - GoldenLine.pl Oferty pracy Profile pracodawców Centrum kariery пропозиції роботи Facet z jajami nie szuka tylko poklasku z zewnątrz. NAJBARDZIEJ dba o swoją rodzinę, a nie o swoją firmę czy pracę, czy samochód. Potrafi powiedzieć podwykonawcy, który doliczył mu coś bezczelnie do rachunku, co rzekomo dany facet zniszczył "nie, nie w sobotę rano. Proszę przyjechać w poniedzialek. Mój facet przyjaźni się z byłą dziewczyną. Spotykają sie powspominac stare. dobre czasy, ciągle mi o niej opowiada, ponadto ta dziewczyna gdy mnie. spotyka ignoruje mnie albo na rózne sposoby usiłuje udowodnić, że nadal ma na. mojego faceta wyłączność. Mówiłam mojemu facetowi , że jest mi przykro, i ze. on nie powinien W dodatku moj facec biedny nie jest i zarabia calkiem nieźle. Ale wydaje pieniadze na pierdoły. Juz sama nie wiem jak mu dać do zrozumienia, że też chciałabym żeby o mnie dbał i sprawiał . Zaczynasz mu nie ufać Zaczynasz mu nie ufaćNie chce mu się starać dla CiebieSpędza mało czasu z TobąNie chce się z Tobą pokazywaćZwykł kłamać już wcześniejOn emocjonalnie się od ciebie oddalaOdsuwa Cię od swojego życia i swoich planówKogoś innego zaczął traktować priorytetowoJesteście bardziej jak współlokatorzy niż paraPróbował Cię rzucić, ale nie potrafił podać powodów tego zachowania Jest to zarówno przesłanka zdrady, jak również wskazówka, że coś niepokojącego dzieje się w waszym związku. Większość ludzi, którzy zostali oszukani, ma świadomość kim była ta druga osoba. Nazwij to przeczuciem lub klasyczną obserwacją, ale najczęściej jest to po prostu kobieta, przy której czujesz się najbardziej zagrożona. Nie chce mu się starać dla Ciebie Czy myślisz, że jesteś jedyną osobą, która rzeczywiście wykazuje chęci, aby podtrzymać związek? Jeśli tak, to być może partner próbuje dać Ci powód, żebyś zakończyła tę relację. Albo, co gorsza, mógł po prostu przestać się troszczyć do tego stopnia, że nie jest zainteresowany nawet utrzymywaniem pozorów. Spędza mało czasu z Tobą Gdy oszuści decydują się na skok w bok z ich głównego związku, dziewczyny, które są rzucane, szybko dostrzegają, że ilość czasu spędzanego z ich partnerami zmniejsza się. Nie jesteś już priorytetem dla niego, gdyż on woli spędzać jak najwięcej czasu ze swoją przyszłą partnerką niż z Tobą. Nie chce się z Tobą pokazywać Jedną z rzeczy, którą wielu niewiernych partnerów czyni, kiedy zostawiają swoją główną kobietę dla pobocznej laski, jest coraz bardziej ograniczone bywanie z Tobą w miejscach publicznych. Dzieje się to etapowo, a mężczyźni niejednokrotnie decydują się na pozostawienie swoich partnerek w domu w czasie spotkań firmowych. Zwykł kłamać już wcześniej Ogólnie rzecz biorąc, faceci, którzy już wcześniej bywali niewierni, są bardziej skłonni do tego, aby rzucić Cię dla innej kobiety. Skoro stale to robi to, musisz go rzucić nim on rzuci ciebie. On emocjonalnie się od ciebie oddala W momencie kiedy on decyduje się na „skok w bok”, zaczyna oddalać się od Ciebie. To objawia się na mnóstwo możliwości, np. ograniczoną ilością kontaktu wzrokowego, odmowy rozmowy z Tobą, on staje się lodowaty względem Ciebie i ogólnie wydaje się mniej zainteresowany Tobą niż kiedyś. Oprócz tego, że jest to klasyczny znak tego, że może z kimś się spotykać, jest to również sygnał, że on nie myśli o waszej relacji poważnie. Odsuwa Cię od swojego życia i swoich planów Bardzo dużo ludzi jest w stanie określić, w jakim momencie są chciani, a kiedy nie są chciani w życiu drugiej osoby. Jeśli czujesz, że nalega na ciebie, abyś odeszła lub jeśli wciąż pomija Cię w swoich planach, to prawdopodobnie chce zakończyć wasz związek. Kogoś innego zaczął traktować priorytetowo Jest to jeden z największych znaków, że ktoś może Cię zastąpić. Partner zwykle traktuje priorytetowo kobietę, którą darzy uczuciem. Jeżeli dojrzysz, że partner wybiera jako priorytet dziewczynę, która nie jest Tobą, to jest niemal pewne, że on zaczyna darzyć ją uczuciem. Jeśli podejmowałaś próbę rozmowy z chłopakiem o zakończeniu widywania tej konkretnej kobiety, która coraz częściej spędza z nim czas, a on odmawia, to rzeczywisty znak, że w końcu zakończy się to zakończeniem relacji. Jesteście bardziej jak współlokatorzy niż para Ten znak jest wyjątkowy na kilka sposobów, lecz głównie dlatego, że może być tak samo przyczyną jego zdrady, jak również wskazówką, że to już koniec między wami. Jeśli regularnie odrzucałaś go jeśli chodzi o seks, to może to być przesłanka, że prawdopodobnie zostawi Cię dla kogoś bardziej zainteresowanego. Jeżeli to się zaczęło, w momencie kiedy przekonałaś się, że jego potrzeby zostały zaspokojone, to przesłanka, że utrzymuje to od kogoś innego i jest w trakcie procesu oddalania się od Ciebie. Próbował Cię rzucić, ale nie potrafił podać powodów tego zachowania Wiele razy, kiedy faceci dążą do szybkiego zerwania bez żadnego sygnału ostrzegawczego, to robią to z powodu innej kobiety. Jeżeli podejmował próbę by zrobić wcześniej, to jest niemalże pewne, że myśli by to powtórzyć. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-09-20 06:51:19 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Temat: mój facet zakochał się w innejod 4 lat jestesmy w związku. były wzloty i upadki ale ogólnie bardzo dobrze nam się razem układało, mieliśmy dużo planów na przyszłość, czuć było to uczucie pomiędzy nami, każdy mówił jak to do siebie pasujemy. ostatnio mało się widywalismy. facet zmienił prace, czułam ze coś jest nie tak, był oschly ale nadal mowil ze kocha. przyznał ze zakochał się w innej. twierdzi ze mnie różniez kocha, kochał? on nie wie. chciałby ze mną być, ale podjął juz decyzję ze wybrał ją bo to nie było takie normalne tylko coś go strzelilo. chcialby zmienic i być ze mna ale nie moze. "co jeśli to najlepsza decyzja w jego życiu?" nie mógł się powstrzymać, nie kontrolował tamtego uczucia. próbował walczyć o nasze uczucie i zerwał kontakt ale tamto uczucie tylko się nasilalo wiec odnowili kontakt i nasila dalej z tego co mówił. Nie chce mi się w to wierzyć, czułam od niego te miłość, czuje ze on popełnia ogromny błąd. To przycmilo mu caly swiat. Strasznie płakał jak o tym rozmawialiśmy. Zgubił się. Trwa to okolo 2 miesiace ale ja dowiedzialam sie wczoraj. Mówił ze nie mógł zdecydować, ciągle zmieniał decyzję w sobie. Jak uważacie, czy zdarza się że ktoś się zakocha w kimś innym będąc w związku? Czy nie zdarza i jeśli kochalby mnie naprawdę to nie zakochał by się w kimś innym? Czy jest sens o to walczyć? Ja go naprawdę kocham, dojrzalą miłością i wierzyłam i czułam ze on mnie różniez..mamy po 21 lat gdyby było to ważne...mówił ze nie potrafi spojrzeć sobie w oczy i chciałby ale nie może wrócić do mnie bo nie moglby ze mną być z myślą że będąc ze mną zakochał się w kimś innym... 2 Odpowiedź przez Autoamatorka 2017-09-20 09:23:36 Autoamatorka Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-14 Posty: 228 Odp: mój facet zakochał się w innejJa mysle, ze mozna kochac dwie osoby. I bedac w powaznym zwiazku zakochac sie w kims innym, nawet mi sie, ze nie powinnas walczyc. On sam powinien zdecydowac. Jak czlowiek jest zakochany, to ma motyle w brzuchu, dreszcze, moze go to krecic... Moze chce sprobowac z kims innym. A moze rzeczywiscie ja kocha... Jestescie mlodzi, wydaje Ci sie, ze on jest dla Ciebie calym swiatem ale to sie moze zmienic. Nie zawsze ta pierwsza milosc jest ta na zawsze... Przykro mi ale najlepiej bedzie po prostu dac mu odejsc. 3 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 10:25:10 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej W małżeństwie może być miłość. Potem nagle mąż się zakocha, jakby go piorun trafił. Tak się zdarza, zwłaszcza jak ktoś ma ograniczony kontakt z kobietami. Najlepiej niech to zakochanie przeżyje, niech to zakochanie osłabnie, może umrze, a może przerodzi się w coś głębszego. Wiele osób powie aby ten mąż zaraz jak tylko się zakocha biegł do żony i raportował o tym, aby zdecydował czy chce wziąć rozwód, "dał żonie szansę na nowe życie". Historia kończy się tak, że ona jest zraniona, on z kochanką nie może żyć, rodzina rozbita, nie ma miłości, nie ma małżeństwa, nie ma zakochania. Jeśli teraz Ci doradzę, abyś poczekała na rozwój wydarzeń, to inni zripostują, że będziesz wtedy opcją zapasową, że on wróci jak zdradzający pies z podkulonym ogonem, a Ty go przyjmiesz i zawsze już będziesz pamiętać tę zdradę emocjonalną. Mimo to tak Ci radzę -- poczekaj. Możesz się od niego trochę zdystansować jeśli go naprawdę kochasz. Zobaczysz jak się będziesz czuła. Zobaczysz jak on się zachowuje. Ale możesz też odejść zdecydowanie, zabijesz w sobie tę miłość. Młodziutka jesteś. Myślę, że Ty rozgrywasz swoje życie, a twój chłopak robi swoje. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 4 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-20 11:29:16 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Oddalenie się od niego jest wskazane, abyś mogła ochłonąć i pozbierać myśli. W zadnym razie go nie zatrzymuj!.Scenariusz moęe być różny- z dystansu przyjrzysz się zwiazkowi- i mozesz sama dojść do wniosku, ze to nie było zdanie jest takie, ze jednak czegoś w waszej relacji zabrakło, skoro pojawiła się inna. Co nie znaczy, ze to Twoja wina,Woda płynie po najprostszej drodze i tak tez sie stało w przypadku Twojego chłopaka. Tam na wierzchu widocznie było coś, czego potrzebował lub tak mu się wydawało że uzyska, a z Tobą nie miał odwagi by tego Ci zamykaj Wam jednak drogi, odseparuj się na trochę i do niczego się nie zmuszaj. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 5 Odpowiedź przez ZielonaKama 2017-09-20 12:16:23 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej Gary napisał/a:W małżeństwie może być miłość. Potem nagle mąż się zakocha, jakby go piorun trafił. Tak się zdarza, zwłaszcza jak ktoś ma ograniczony kontakt z kobietami. Najlepiej niech to zakochanie przeżyje, niech to zakochanie osłabnie, może umrze, a może przerodzi się w coś głębszego. Wiele osób powie aby ten mąż zaraz jak tylko się zakocha biegł do żony i raportował o tym, aby zdecydował czy chce wziąć rozwód, "dał żonie szansę na nowe życie". Historia kończy się tak, że ona jest zraniona, on z kochanką nie może żyć, rodzina rozbita, nie ma miłości, nie ma małżeństwa, nie ma zakochania. Jeśli teraz Ci doradzę, abyś poczekała na rozwój wydarzeń, to inni zripostują, że będziesz wtedy opcją zapasową, że on wróci jak zdradzający pies z podkulonym ogonem, a Ty go przyjmiesz i zawsze już będziesz pamiętać tę zdradę emocjonalną. Mimo to tak Ci radzę -- poczekaj. Możesz się od niego trochę zdystansować jeśli go naprawdę kochasz. Zobaczysz jak się będziesz czuła. Zobaczysz jak on się zachowuje. Ale możesz też odejść zdecydowanie, zabijesz w sobie tę miłość. Młodziutka jesteś. Myślę, że Ty rozgrywasz swoje życie, a twój chłopak robi Twoje posty I musze przyznac, ze je lubie. Moze dlatego, ze jestem podobna?Widze jednak, ze ta 'inna moralnosc' jest rzadkoscia na tych forach. 6 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 12:21:19 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-20 12:41:39) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejBardzo ciężko mi się jest po prostu oddalić, nie zatrzymywać go.. Kocham go... Z każdym spotkaniem, nawet wczoraj, po prostu czułam tą jego miłość gdzieś do mnie, nawet nie mógł się powstrzymać aby siedząc obok nie dotknąć mnie lekko, widziałam to... Kiedyś sama się zastanawiałam czy to aby na pewno to i doszłam do wniosku, że tak, po prostu go kocham, martwię się o niego, troszczę, zmieniam na lepsze, starałam się, akceptuje jego wszystkie wady i wręcz je uwielbiam bo one składają się na jego całość, gdyby nie one, nie byłby sobą. Jak jestem przy nim wypełnia mnie takie ciepło, czułam sie bezpiecznie, nie chciało mi się wracać od niego i z naszych spotkań, za pół roku mieliśmy zamieszkać razem... Naprawdę tego chciał...Zdaje sobie sprawę ze po 4 latach nie ma już tylu tematów do rozmów, że zaczyna się zwykłe zycie, motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku, uczucie różni się od tego na początku, ja to całkowicie rozumiem. Chciałam ciągle o to uczucie dbać, rozwijać, budować miłość. Po prostu mam ogromną pustkę, ja nie zakochałabym się w kimś innym, nie potrafiłabym bo wiedziałabym ze mam jego i to jego go chyba znienawidzić... z jednej strony to robie bo nie wiem jak mógł to zrobić, z drugiej... i tak kocham go bardziej.. staram sie zrozumiec i chciałabym abysmy oboje pracowali aby to naprawić bo wiem ze warto. 7 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-20 12:28:06 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-09-20 12:31:03) nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innej Jezeli sie kochacie to przejdziecie przez to, pod warunkiem ze on juz nie bedzie sie do niej odzywał i zerwie kontakt. Pytanie tylko czy bedziesz mogła mu zaufac się, niech on poukłada sobie i zdecyduje coś. Bo jak bedziesz sie z nim spotykac jak gdyby nigdy nic, on bedzie w tajemnicy sie spotykał z tamta i uwiklasz sie w jakis trojkat. Albo niech kontynuuje z nia bez ciebie, albo zrywa definitywnie kontakt. 8 Odpowiedź przez Autoamatorka 2017-09-20 12:46:36 Autoamatorka Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-14 Posty: 228 Odp: mój facet zakochał się w innejNie wiem czy powinnam to pisac, nie chce Cie ranic... Jednak zebys wiedziala, jak moze byc, majac meza zakochalam sie w drugim mezczyznie, pokochalam go. Kochalam ich obu ale praktycznie od poczatku nowej relacji wiedzialam, ze kiedy przyjdzie mi wybierac wybiore tego nowego. Niestety, ale taka jest prawda. Wiedzialam, ze ten drugi ma to wszystko czego szukam w mezczyznach. Decyzja podjeta, mam juz drugiego meza i wiem, ze sie nie moj pierwszy byl dla mnie pierwszy, myslalam ze na cale zycie. Ale dzieki zwiazkowi z nim dokladniej dowiedzialam sie czego mi trzeba, jaki zwiazek chce na sprawie rozwodowej dotykalam jego reki. Wiedzialam czego chce i z kim ale on dalej byl mi bliski. Dal mi odejsc. Ja Tobie tez to radze. Boli Cie cale cialo ale to minie, minie bol i tesknota i ktos nowy pojawi sie na Twojej drodze. A moze wrocicie do siebie... Na pewno bedziesz jeszcze szczesliwa :* 9 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 12:46:41 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Bardzo ciężko mi się jest po prostu oddalić, nie zatrzymywać go.. Kocham go... Z każdym spotkaniem, nawet wczoraj, po prostu czułam tą jego miłość gdzieś do mnie, nawet nie mógł się powstrzymać aby siedząc obok nie dotknąć mnie lekko, widziałam to...Nie siedzę w jego sercu i głowie. Ale może chłopak Cię kochać, ale mimo tego zauroczył się inną. I przez to zauroczenie Wasz związek może zostać zniszczony. Z tamtą dziewczyną mu nie wyjdzie, a Was już nie będzie. Gdybym rozmawiał z twoim chłopakiem to bym mu powiedział "Zauroczyłeś się, rozumiem, zdarza się. Myślisz, że ona jest cudowna, być może tez jej pożądasz. Jeśli dasz radę, to załatw ten problem sam -- nie pdejmuj pochopnych działań, trwaj tak jak jest teraz przez kwartał, albo dwa kwartały. Motylki w brzuchu się uspokoją, pył opadnie, zobaczysz jak wygląda świat. Jeśli postanowisz, że zostajesz ze swoją dziewczyną, to wasz związek będzie taki jak dawniej, nie zniszczony. Jeśli postanowisz odejść, to dasz na luz, oddalissz się od swojej dziewczyny, miłość padnie. Po czterech latach bycia razem nie można robić drastycznych ruchów". Twój chłopak zrobił całkiem "szczeniacki" ruch -- oznajmił Ci, że się zakochał. To jest wyniszczające. Mógł "jak mężczyzna" załatwić to sam ze sobą, a nie płakusiać u swojej dziewczyny krzywdząc ją. Jak zostaje... to ma działać tak jakby nic się nie zmieniło. Jak odchodzi, to ma zrobić tak, aby dziewczynę odsunąć i aby ją najmniej bolało. No ale cóż... szczera prawda jest jak ostra brzytwa i twój chłopak nie wie jak się tym bawić. Jesteście młodzi i to Was tłumaczy. Kiedyś sama się zastanawiałam czy to aby na pewno to i doszłam do wniosku, że tak, po prostu go kocham, martwię się o niego, troszczę, zmieniam na lepsze, starałam się, akceptuje jego wszystkie wady i wręcz je uwielbiam bo one składają się na jego całość, gdyby nie one, nie byłby sobą. Jak jestem przy nim wypełnia mnie takie ciepło, czułam sie bezpiecznie, nie chciało mi się wracać od niego i z naszych spotkań, za pół roku mieliśmy zamieszkać razem... Naprawdę tego chciał...SZkoda że nie zamieszkaliście razem. … sobie sprawę ze po 4 latach nie ma już tylu tematów do rozmów,Sorki młoda... nie to buduje związek... chrzanić "wiele tematów do rozmów"... że zaczyna się zwykłe zycie,Sorki młoda, ale właśnie zwykłe życie jest najpiękniejsze... jak ktoś szuka udziwnień, to ma marne życie... motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku,Oooo... motylki... najbardziej się przydają w trakcie seksu, warto przeżyć takie totalne zakochanie... ale jak nie ma motylków, to nie znaczy, że życie jest gorsze. uczucie różni się od tego na początku, ja to całkowicie rozpalisz ognisko, to na początku jest wielki ogień. Gdy to była słoma, to zostanie czarny popiół. Gdy to było coś lepszego, to choć nie ma już ognia, to wciąż jest żar. I ten żar to miłość. Może trwać i trwać. Nie jest super hiper ogniskiem... ale daje ciepło. Być może jednak mimo 4 lat razem nie żyliście razem, a on się zauroczył no całość szlag trafia... jakim ogniskiem jesteście? Tego nie wiem... sama sobie odpowiedz. Chciałam ciągle o to uczucie dbać, rozwijać, budować nie wiem o co chodzi z tym dbaniem i rozwiajniem, ale to jakaś pusta ścieżka. Zakochanie jest jak róża -- wyrosła szybko na trawniku piękna, zakwitła, cudowna... tylko że za chwilę zdechnie... A liczy się trawnik. Trawa trwa wiecznie. Czy trzeba dbać o trawę? Po prostu mam ogromną pustkę, ja nie zakochałabym się w kimś innym, nie potrafiłabym bo wiedziałabym ze mam jego i to jego byłem młody, to ludzie mówili mi, że jest wiele dziewczyn na świecie. Jak nie ta to inna. Miałem ich za głupków. Nie powiem co teraz myślę, bo mnie uznasz za glupka. Ale inaczej myślę niż w młodości. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 10 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 13:05:53 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej "właśnie zwykłe życie jest najpiękniejsze... jak ktoś szuka udziwnień, to ma marne życie..." najwyraźniej źle sie wyraziłam ale własnie o to mi chodziło, chciałam z nim normalnie żyć, bo własnie ono było dla mnie najpiękniejsze. Takie zwykłe, obok siebie. Po prostu z nim. "motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku,Oooo... motylki... najbardziej się przydają w trakcie seksu, warto przeżyć takie totalne zakochanie... ale jak nie ma motylków, to nie znaczy, że życie jest gorsze" to tez się zgadza, mam własnie takie zdanie że życie bez motylków wcale nie oznacza ze jest gorsze... 11 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 13:08:46 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 13:11:49) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:"właśnie zwykłe życie jest najpiękniejsze... jak ktoś szuka udziwnień, to ma marne życie..." najwyraźniej źle sie wyraziłam ale własnie o to mi chodziło, chciałam z nim normalnie żyć, bo własnie ono było dla mnie najpiękniejsze. Takie zwykłe, obok siebie. Po prostu z i masz dziewczyno rację. Szkoda tylko, że nie zdążyliście zamieszkać ze sobą, bo bys wiedziała, czy tracisz cudownego chłopaka, czy raczej "dobrze się stało, że poznaliśmy się bliżej i nie musimy razem żyć". "motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku,Oooo... motylki... najbardziej się przydają w trakcie seksu, warto przeżyć takie totalne zakochanie... ale jak nie ma motylków, to nie znaczy, że życie jest gorsze" to tez się zgadza, mam własnie takie zdanie że życie bez motylków wcale nie oznacza ze jest gorsze...No widzisz! Uważam, że twój chłopak postąpił źle mówiąc Ci o tym zakochaniu w innej. I jeszcze te łzy, odchodzenie, pożegnanie. Nie podoba mi się to. Młodzi ludzie robią błędy a potem niepotrzebnie cierpią. Może dasz radę wytrzymać w takiej bezwładności nie robienia niczego przez jakiś czas? Twój problem jest trudny, bo nie czujesz, abyście chcieli od siebie odejść. Problem polega na tym że do jego serca wdarło się obce uczucie a chłopak to przepuścił do Waszego świata. Spójrz -- niektóre rzeczy lepiej niech przeminą. Szkoda że nie po cichu. It's a human signWhen things go wrongWhen the scent of her lingersAnd temptation's strongInto the boundaryOf each married manSweet deceit comes callingand negativity landsCold cold heartHard done by youSome things look better babyJust passing through Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 12 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 13:33:37 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejNie dodałam chyba jeszcze ważnej rzeczy... ta jego koleżanka miała chłopaka i po prostu się z nim rozstała... 13 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 13:39:34 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej Aaaa... nie przejmuj się nią. Ważne co jest między Wami. Nie odpychaj chłopaka, ale też za nim nie biegnij. Zatrzymaj się w miejscu i zobaczysz co będzie. Może się okazać, że on odejdzie. Wtedy będziesz sobie zadawać pytanie "czy mogłam jednak walczyć?". Pytanie brzmi czy taka wywalczona miłość jest wartościowa? Chcesz taką miłość na resztę życia? Nie lepiej aby wrócił z podkulonym ogonem i ze spuszczonymi uszami do Ciebie? Nie lepiej, aby sam zdecydował że wraca a nie ulegał twojej presji? Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 14 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 13:48:18 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejDziękuję Ci bardzo Gary, Twoje słowa bardzo do mnie przemówiły i uświadomiły mi wiele rzeczy. Masz rację, wywalczona miłość nie jest wartościowa, nie chcę aby wrócił z powodu presji, jak wróci sam będę wiedziała że robi to bo chce a nie dlatego że to wyprosiłam. Postaram się zatrzymać i mieć w sobie siłę na to. Jeszcze raz, bardzo dziękuję. 15 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-20 13:50:26 nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innejDaj mu odejść, jak kocha to wróci. Na siłe i tak nie zatrzymasz. 16 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-20 13:52:51 summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej Gary napisał/a:Aaaa... nie przejmuj się nią. Ważne co jest między Wami. Nie odpychaj chłopaka, ale też za nim nie biegnij. Zatrzymaj się w miejscu i zobaczysz co będzie. Może się okazać, że on odejdzie. Wtedy będziesz sobie zadawać pytanie "czy mogłam jednak walczyć?". Pytanie brzmi czy taka wywalczona miłość jest wartościowa? Chcesz taką miłość na resztę życia? Nie lepiej aby wrócił z podkulonym ogonem i ze spuszczonymi uszami do Ciebie? Nie lepiej, aby sam zdecydował że wraca a nie ulegał twojej presji?Zgadzam się z tym, co sugeruje ci Gary. Ona nie jest twoim swoje granice, które będą chronić to, co powinno być dla ciebie najważniejsze, czyli ciebie. To oznacza, że w obecnej sytuacji wybór jest po stronie twojego partnera, ale nie pozwól mu, aby się miotał między dwoma kobietami i to twoim kosztem. Ja na twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno: ok, rozumiem, że ma rozkminy, dziękuję, że mi zaufał i o tym opowiedział. Jednak ta sytuacja jest dla mnie zbyt trudna, bo chciałabym mieć przy swoim boku kogoś, kto czuje, że jestem dla niego najlepszym wyborem, a nie jedną z dostępnych opcji. I prosisz go, żeby uszanował ciebie i twoje uczucia i podjął dojrzałą, ostateczną decyzję. W ten sposób on będzie musiał wybrać, a ty będziesz miała jasność sytuacji. Co ci po facecie, który będzie z tobą fizycznie z przyzwyczajenia lub z litości, a w jego głowie wciąż będzie siedziała inna? 17 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 14:11:31 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 14:12:25) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Postaram się zatrzymać i mieć w sobie siłę na to. Jeszcze raz, bardzo musisz specjalnie zbierać sił -- jak on odchodzi, to cierpisz i nie masz wyjścia. Jak on wróci to też teraz cierpisz i musisz tak samo czekać. W każdej sytuacji musisz czekać sama ze swoimi uczuciami, obawami. Zatem trzymaj się. Powodzenia. Szkoda, że nie mieszkaliście razem. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 18 Odpowiedź przez ZielonaKama 2017-09-20 16:21:53 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innejGary ma racje:)Zyje sie raz. 19 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-20 16:48:45 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-20 17:07:11) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Napiszę brutalnie- nie masz żadnej mozliwosci wywierania na nim jakielkolwiek żadnego obowiązku wysłuchiwania jego płaczów nad swoim cięzkim wyborem- w to się nie baw.. On chce wrzucić Ci coś na plecy, chce byś biedaka żałowała- chce siebie usprawiedliwić przed Tobą- bo przecież próbował, cierpiał wiele szans wcześniej na dokonanie takich czy innych wyborów w związku z tamta dziewczyną- on Ci oznajmił DECYZJĘ- to już chwilę trwa .Bardzo młoda jesteś, od 4 lat w związku- nie miałaś pewnie nawet szansy posmakować jak to jest być młodą, niezalezną i wolną się na sobie. pozdrawiamAutoamatorko- dotykanie ręki na sali rozwodowej? Ty to wiesz jak sobie podnosić samoocenę.. No chyba ze to "ręce, które leczą" Bo chyba nie uważasz tego za wyraz empatii? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 20 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 17:18:09 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej Ela210 napisał/a:Napiszę brutalnie- nie masz żadnej mozliwosci wywierania na nim jakielkolwiek żadnego obowiązku wysłuchiwania jego płaczów nad swoim cięzkim wyborem- w to się nie baw.. On chce wrzucić Ci coś na plecy, chce byś biedaka żałowała- chce siebie usprawiedliwić przed Tobą- bo przecież próbował, cierpiał racji. Widzę to identycznie. Nawet mnie to poirytowało "Uooo rany! Zakochałem się..." i leci z tym do dziewczyny, która go kocha. Masakra. Bardzo młoda jesteś, od 4 lat w związku- nie miałaś pewnie nawet szansy posmakować jak to jest być młodą, niezalezną i wolną się akurat podoba, że dziewczyna tyle lat w związku już jest. Może wolność dobrze smakuje, a może niekoniecznie. Czasem mi było żal kolegów w młodych latach, którzy nie mieli dziewczyn. Czas im uciekał, a potem od razu praca, małżeństwo, dzieci. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 21 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 17:51:36 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejWiecie, on nie powiedział mi tego od razu, ze się zakochał. Na początku powiedział, ze chyba jednak jesteśmy zbyt różnymi osobami... kiedy chciałam usłyszeć KONKRETNE przykłady tych różnic i inności, nie podawał nic konkretnego czego nie dałoby się naprawić, dogadać, nawet takie różnice jakie podawał są fajne w związku bo można sie duzo nauczyć, dopełnić, dotrzeć. Później zmienił i mówił, ze nie czuje już tego co kiedyś, że jednak chyba to było tylko przyzwyczajenie i strach przed samotnością, wiem kiedy kłamie i czułam ze nie mówi mi do końca prawdy a coś kręci i jest coś więcej. Skoro nie czuje, chciałam zaproponować moze jakiś wyjazd tylko we dwoje, cokolwiek by sprawdzić czy uda się to uczucie rozbudzić. Coś popracować i jeśli by nie pomogło no to cóż... Na koniec powiedziałam, zeby powiedział mi szczerze o co chodzi bo widzę ze kłamie mnie i czy moze ktoś się pojawił... i wtedy przyznał, powiedział ze się zakochał. Twierdził ze nie mówił, bo nie chciał żeby mnie bolało. Że próbował tamto zakończyć, skupić sie na naszym uczuciu (nie zauważyłam zeby jakos szczególnie próbował ostatnio, własnie był oschły) itd no ale się nie udało... ale chciałby ze mną być, ale nie moze... 22 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 18:27:48 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 18:29:37) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej No cóż... trzymaj się! Będziesz miała trudny okres. Liczą się dni, "których nie znamy". Liczą się piękne chwile z przeszłości. Przeszłości nie zmienisz, przyszłości nie zaplanujesz. Może przyjdzie Ci zacisnąć zęby i przecierpieć. Desideratę znasz zapewne... miłość czasem boli, zwłaszcza jak ma zgasnąć, i wtedy musimy czekać pokornie. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 23 Odpowiedź przez janpola 2017-09-20 20:25:37 janpola Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-19 Posty: 3 Odp: mój facet zakochał się w innej Mądrze powiedziane .. chociaż okropnie mi Ciebie żal.. Tak nie powinny kończyć się związki z takim stażem Trzymaj się dzielnie i oby dni których nie znamy faktycznie były warte czekania 24 Odpowiedź przez modnam 2017-09-20 21:50:20 modnam Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-06 Posty: 6 Odp: mój facet zakochał się w innejSzczerze jak czytam o tych motylkach to smutek mnie bierze. Facet nie może się zdecydować i tyle. Wynika to najczęściej z tego, że nie jest pewny czy ma startować do innej jak jest dalej w miarę poważnym związku. Ja gdybym wyczuła od razu tego typu problem wyrzuciłabym go z mojego życia. 25 Odpowiedź przez Xymena 2017-09-20 22:28:18 Xymena Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-07 Posty: 773 Odp: mój facet zakochał się w innejMasz 21 lat, żadnych szybciej to utniesz, tym szybciej będziesz ponownie szczęśliwa. 26 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 10:41:12 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:05:11) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 27 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-21 10:56:13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-21 10:56:36) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Wertum.. Ty jesteś swoim wszystkim. Jak widzisz, przez jakiś czas Cię oszukiwał prowadząc podwójne życie- nie idealizuj nie był łaskaw być z Tobą do końca kontaktuj się z jego przyjaciółmi, kontaktuj się z ludźmi życzliwymi się. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 28 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-21 11:04:05 nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innejNo to wiesz juz na czym stoisz. Przykre to wszystko, ale dobrze ze stało się to teraz niż pozniej. Rozstania zawsze sa trudne Badz silna :* 29 Odpowiedź przez ZielonaKama 2017-09-21 11:07:44 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Nie wiem czy ktoś jeszcze tutaj z odpowiadających zajrzy, ale jeśli tak:Napisałam do jego przyjaciółki, zeby zapytać co on naprawdę czuje bo wiem, ze z nią o tym rozmawiał. Napisała mi, że jest w szczęśliwym nowym związku, zakochał się, według niej robi dobrze bo podąża za tym co czuje z serca. i jak jemu jest dobrze. Więc to chyba koniec, nie wiem czy dam radę bo boli mnie każdy wdech powietrza, miałam tylko jego i tylko jego tak kochałam. Był moim wszystkim. Nie mogę poradzić sobie z pol roku bedzie juz dobrze albo chociaz na jakas smetna joge albo wyzyj sie na jakis ostrych pomoze. 30 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 11:25:13 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:04:56) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 31 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-21 11:51:07 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-09-21 11:52:34) summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Po prostu jest bardzo trudno, bo on był w każdym aspekcie mojego życia, my nawet razem studiowaliśmy... Był codziennie, jak nie obok to pisaliśmy, rozmawialiśmy. Czułam się dobrze przy nim, wiedziałam ze go mam, ze jestem dla kogoś ważna, ze ktoś mnie kocha, czułam to. Miałam taki spokój ducha. Teraz nie mam nic. Wszytsko kojarzy mi się z nim, nie mogę oglądać filmu i zająć sie czymś, nie moge posprzątać, nie mogę ćwiczyć, nie moge nic bo nie mam na nic siły i ochoty. Chciałabym teraz nie istnieć. Czuje tylko ból, tęsknotę, pustkę. I nie zrozumienie, JAK MÓGŁ. jak moze ją kochać, skoro mówił mi to codziennie przez 4 lata, nawet w tym tygodniu przy spotkaniu. Nie wyobrażam sobie tego. Ja nigdy bym tak nie potrafiła pokochać nagle kogoś innego będąc z kimś. Jestem juz dla niego nikim... Nie mogę się z tym pogodzić. Bo ja nie mogę dać rady a on pewnie dzisiaj sie z nią zobaczy i będzie szcześliwy i będzie ją całował i przytulał a ja wtedy będę płakać zwijając sie z bólu na łóżku. Tak się starałam i byłam w tym całą sobą. Całą siebie mu dałam żeby był szczęśliwy. Przpraszam, ale musiałam wyrzucić z siebie to wszystko a nie mam komu...Wertum przytulam cię Przykro mi, że cierpisz. Rozumiem twój ból i poczucie opuszczenia, że złożyłaś w ręce swojego chłopaka dużo swoich potrzeb emocjonalńych i oczekiwań. Chyba zbyt dużo. Żaden człowiek nie jest w stanie wypełnić taką bezwzględną potrzebę bycia ważnym i kochanym kierowaną na niego przez kogoś innego. On się wycofał z relacji z tobą i skierował swoją uwagę na kogoś innego, bo skończyło się zauroczenie i fascynacja tobą, a nie jest jeszcze gotowy na budowanie związku, w którym jest coś więcej oprócz sławiennych "motylków", dlatego poszedł za kolejnym mimo bólu i poczucia zranienia, spróbuj zająć się sobą i tym, dlaczego tak bardzo uzależniłaś swoje samopoczucie od tego, czy jest przy tobie ktoś, dla kogo jesteś ważna i kochana. 32 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-21 12:23:47 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Wertum- te wspólne studia to Jego pomysł, czy Twój? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 33 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 12:34:52 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:04:38) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 34 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-21 12:54:20 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-09-21 12:54:55) summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a: Może do niej poczuł coś, czego do mnie nie czuł Bardzo ciężko to zaakceptowaćNie idź tą drogą, bo ona wiedzie cię na manowce. To zdanie mówi wiele o twoim myśleniu o to znaczy, że poczuł do niej coś, czego nie poczuł do ciebie? Czy dlatego, że tobie czegoś brakuje? Jest w tobie coś, co nie pozwala cię pokochać tak jak kocha się innych ludzi? 35 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-21 13:03:16 nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innejNajgorzej jest jak ktos znajdzie tego jednego jedynego partnera i mysli się, że to wlasnie on zostanie do konca zycia. To był też Twoj pierwszy chłopak? Moim zdaniem, lepiej się stało. Masz szansę poznać kogoś innego, poeksperymentowac, pospostykac sie z facetami. Bo jesli pozostanie sie przy tym jednym jedynym to tak naprawde nawet nie ma sie porownania. Podpasowujesz sie pod ta konkretna osobę i całkowicie sie jej poddajesz zapominajac o sobie. On juz zawsze bedzie mial do cb sentyment, bedzie wracał do ciebie myslami i miło wspominał. Dobrze rozstac sie w zgodzie i isc na przod wyciagajac wnioski. 36 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 13:50:04 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:04:20) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 37 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-21 13:56:13 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-09-21 13:57:32) summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:summerka88 - tak, było coś co nie pozwalało mi siebie pokochać, ale uwierzyłam w końcu i pokochałam siebie kiedy zobaczyłam że on to kocha i całą mnie... czułam to jego wsparcie i ciepło i prawdę którą o mnie coś dla ciebie specjalnie z mojego osobistego pamiętnika:"Gdzie MOGĘ BYĆ wspaniała, pożądana, ważna i kochana podczas gdy z otoczenia dookoła odbieram wciąż tylko sygnały, że przeszkadzam, że wszystko robię nie tak, czuję, że jestem jeszcze jedną gębą do wyżywienia., że jestem NIKIM. W WYOBRAŹNI. Wyobraźnia rozwija się w wyobraźni spełniają się wszystkie moje pragnienia i marzenia. Tam jestem warta miłości, akceptacji, uwagi i troski. Wszystko kręci się wokół mnie. A potem pojawia się nagle ON i jest mną zainteresowany. Stara się o mnie. Czuję się wreszcie kimś wyjątkowym. Przenoszę z wyobrażeń do rzeczywistości wszystkie swoje oczekiwania. Staję się wreszcie KIMŚ. Dosłownie "Wieszam" siebie i swoje potrzeby na drugim człowieku. Odzyskuję raj utracony. A potem okazuje się, że to wszystko, to były tylko moje złudzenia. Znowu nikt mnie kocha. Znowu staję się NIKIM."Tak było, ale duuuuużo od tamtego czasu się zmieniło 38 Odpowiedź przez Gary 2017-09-21 14:38:11 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej @wertum... boję się, że teraz jedziesz spiralą w dół, wpadniesz w poniżanie swojej godności, zaczniesz myśleć co miała ona a czego nie mam ja, dlaczego on takk zrobił, jak on mógł, a mogłam widzieć sygnały wcześniej... Dawne chwile minęły, teraz przechodzisz do nowego rozdziału swojego życia. Strasznie mi przykro że tak masz, sam też zabijałem kiedyś w sobie miłość, bardzo boli. Nigdy nie wiesz co z tej miłości w sercu zostanie -- czy pył, czy wieczny żar. Nie mam pocieszenia, ale życzę Ci siły. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Įdomybės Reading 3 minViews by May 12, 2022 – Paweł, gdzie się podziały banany? – Mówię do męża. – Zjadłem je, bo miałam na nie ochotę. – Nie mogłeś zostawić chociaż jednego na podwieczorek dla syna? – Po prostu problem rozdmuchany. Jakby w sklepie nie sprzedawali bananów. – Więc idź i kup kilka. – Mam mecz piłki nożnej. Jak mogę iść? W naszej rodzinie tak się dzieje cały czas: twarożek, ciastka, jabłka. Muszę nawet chować jedzenie, bo przy takim ojcu mój syn może być głodny. Jesteśmy małżeństwem od pięciu lat. Nasz syn niedługo skończy dwa lata. Mamy kredyt hipoteczny, więc wiesz, że pieniądze są ograniczone. Mój mąż uważa, że jest żywicielem rodziny, bo dał nam mieszkanie. W rzeczywistości sprzedał swoje jednopokojowe mieszkanie, żeby zrobić zaliczkę, ale moi rodzice też pomogli. Moja mama uważa, że Paweł jest prawdziwym egoistą. Trochę się z nią zgadzam. Pewnego dnia przygotowywaliśmy się do przyjęcia urodzinowego. Ja gotuję, żeby poczęstować gości, a on ciągle biega pod nogami i opróżnia talerze. Najgorsze było to, że dorwał się też do tortu. Zostawiłam go na balkonie, bo w lodówce nie było miejsca. Przyniosłam go do kuchni, żeby pokroić, patrzę, a tam został kawałek pokrojonej i udekorowanej czekolady. Wyobraźcie sobie, jaka byłam zażenowana. To się zdarza cały czas. Owszem, on zarabia, ale jakoś da się to wszystko sensownie poukładać, pomyśleć o innych. On ma jedną wymówkę: “Kupimy to, nie martw się!”. Ok, nie dba o mnie, ale jak można nie dbać o swoje dziecko? Zwłaszcza że nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, a ja na coś liczę. W ciągu tygodnia możemy zjeść zapas jedzenia na miesiąc. – Dlaczego się go czepiasz? To jest człowiek, niech je. Zarabia pieniądze. A ty nie miej do niego pretensji, tylko gotuj więcej – broni go teściowa. Ciekawe jest to, że choćbyś nie wiem ile gotowała, on i tak nie będzie miał dość. Zje wszystko. Nie ma mowy o kupowaniu więcej – i tak musimy spłacać kredyt hipoteczny, kupować ubrania i inne artykuły gospodarstwa domowego. Ogólnie rzecz biorąc, powiedziałam mężowi, że jeśli jeszcze raz to zrobi – rozwiedziemy się. Podzielimy się mieszkaniem i będziemy żyć każdy swoim życiem. On się na mnie obraził, poskarżył się matce. Teściowa już nawet nie chce ze mną rozmawiać. A ja myślę, że mam rację. Co o tym sądzisz? Zakochany w innej Rozpoczęte przez ~Paweł 74, 08 gru 2020 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 00:06 Cześć. Jakiś rok temu zakochalem się w koleżance żony z pracy. To mi się zdarzyło pierwszy raz w życiu. Nie jestem typem kobieciarza i podrywacza. Dziś żałuję, że poszedłem za tym niezdrowym i zakazanym uczuciem. Należało to zwalczać. Okazalem sie słaby. Niestety. Emocje mnie przerosly. Wysłałem jej kwiaty i życzenia. Potem napisałem komplementy i wyznania. Wysłałem prezent. Prosiła, żeby nie dzwonić i nie pisać. Bo to zniszczy mnie i moje malzenstwo. Nie dotrzymalem slowa. Kilka razy w ciągu trzech miesięcy dzwoniłem. Od początku Nie liczyłem na odwzajemnienie uczucia. Nie zaproponowalbym jej tez spotkań, ani nie posunal się do zdrady fizycznej. A jest bardzo atrakcyjna i zadbana kobieta. O dobrym charakterze. Mogę pisać litanie o niej. Jest rozwódką z trójką dorosłych dzieci. Po czterdziestce. Kilka lat starsza od żony. Nie była z tego zadowolona. Tłumaczyła mi, że się zauroczylem, mam kryzys w malzenstwie i w niej znalazłem ideał. A uważa się za zwykła dziewczynę a nie ideał. Że zdradzam Żonę emocjonalnie i oszukuje. Do mnie wtedy nic nie docieralo. Byłem zaslepiony nia. Kazała mi myśleć o żonie i zająć się żoną. Radzila, co zmienić w malzenstwie. Oczywiście grzecznie. Jest Uprzejma i taktowna. Nigdy pierwsza nie dzwonila. Od pół roku nie mam z nią kontaktu. Przestałem pisać i dzwonić. A nie widzialem jej 9 miesięcy. Przeprosilem za wszystko ja w smsie. Wiem, że źle zrobiłem. Że swoim wystepkiem zlamalem przysięgę wierności i uczciwości małżeńskiej. Do tego niewinną koleżankę wciągnąłem w to wszystko. Nie uszanowałem jej i jej dobrych relacji z Żoną. Postawiłem ją w niezręcznej sytuacji. Musi być nielojalna wobec mojej żony. Bo jej nie powiedziała o tym. Mam zazdrosna Żonę. Nie wybaczylaby mi o tym wie. Dlatego zataila to. Sama przezyla rozwód i nie chce patrzeć na łzy mojej żony. Od paru miesięcy żałuję tego,co zrobilem. Zawiodłem jako mąż i kolega. Zawiodłem zaufanie żony. Przez pierwsze miesiące byłem szczęśliwy. Przez ostatnie pół roku ciężko mi z tym. Właśnie jak zrozumiałem, co zrobilem to jest mi źle. Zlamalem zasady, przysięgę. Nie da się Cofnąć czasu. A chciałbym. Nie mam z kim o tym pogadać, dlatego dziele się na forum. Ale zauroczenie koleżanką trwa nadal. Nie umiem z tym sobie poradzić. Nigdy nie sądziłem, że zakocham się w kimś w trakcie małżeństwa . Żona jest moją pierwszą miłością. Podobno to zauroczenie. Po roku lub dwóch minie. Niestety Codziennie myślę o niej. Nie umiem zapomnieć. Ale o zone zacząłem bardziej Dbać. Bardziej niż dotąd. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~otis ~otis Napisane 08 grudnia 2020 - 08:03 Jesteś w o tyle dobrej sytuacji że obiekt Twoich westchnień zachował zimną krew i do zdrady fizycznej nie doszło. Bądź wdzięczny koleżance żony za to że zachowała się jak należy wobec Twojej żony i wobec Ciebie. Pamiętaj życie to nie motylki w brzuchu. Masz nauczkę, płacisz za to że posunąłeś się za daleko to Twoja kara. W Twoim przypadku mimo iż zwykle uważam inaczej nie powinieneś mówić żonie o tym co zaszło. W zamian powinieneś poważnie zastanowić się nad sobą i swoim postępowaniem. Wróć do momentu w którym wypowiadałeś słowa przysięgi małżeńskiej. Przeczytaj sobie te słowa kilka razy aż zrozumiesz je wszystkie. Żyj tak jakbyś dostał drugą szansę... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jednorożec mądraliński ~Jednorożec mądraliński Napisane 08 grudnia 2020 - 09:04 @Paweł, zanim zostaniesz oceniony i zaszufladkowany spróbuj zatrzymać się na chwilę i zrobić analizę, która pozwoli Ci podjąć decyzję co dalej. To, że zauroczyłeś się w koleżance żony oznacza, że masz jakieś niespełnione pragnienia, które będą powracały jeśli ich nie zrozumiesz i nimi nie zarządzisz. To nie jest nic złego i nadzwyczajnego. Przemyśl dobrze czego pragniesz, co jestes w stanie znaleźć w innej kobiecie czego nie daje lub przestała dawać Ci żona. Porozmawiaj z żoną o tym jeśli jest szansa, że dostaniesz to czego Ci brakuje. A jeśli to niemożliwe czeka Cię decyzja na ile jesteś w stanie poświęcić siebie dla żony. Pozdrawiam i powodzenia Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 09:13 Dzięki za łagodne słowa. Na poprzednim forum wdeptali mnie w ziemie. Większość nie zostawiła na mnie suchej nitki. Piszac gorzkie słowa i wulgarne epitety. A przecież raz w życiu można zbłądzić. Inaczej być nie mogło. Fizycznie bym nie zdradził. Nie liczyłem na nic z jej strony. Zresztą dalej bym się nigdy nie posunał. To co zrobilem, to dla mnie i tak przegięcie. W życiu trzymam się zasad w różnych sprawach. Nawet żona mi mówi, że zawsze jestem taki zasadniczy i przez to staję się nudny. Koledzy też mnie tak widzą. Przez całe tygodnie i miesiące myślę nad swoim postepowaniem. Dotąd koleżanka miała mnie za dobrego męża. Przez to pewnie straciłem jej szacunek i zaufanie. Zresztą nigdy nie dawałem jej sygnałów. Nie kleilem się. Nawet nie miałem odwagi z nia zatańczyć na imprezach. Tlumilem te emocje kilka miesięcy, w koncu dalem ciała. Emocje wziely górę nad rozumem. Większość z poprzedniego forum kazala powiedzieć żonie. A wiem na sto procent, że to bylby koniec i rozwod. Znam Żonę na tyle. Zresztą kolezanka nie powie, bo tez ja zna od tej strony. Masz rację, karą jest świadomość, że źle zrobiłem. Boje się z przysięgi zostalo tylko ostatnie. Czuję, że juz nie kocham żony tak jak parę lat temu. Że wraz z tym zauroczeniem w koleżance umarla miłość, wierność i uczciwość do żony. A został obowiązek, przywiazanie, chęć nie zrobienia krzywdy żonie. Nie czuję tej więzi emocjonalnej co kiedyś. Spowiadalem się z tego. Ksiądz powiedzial, że to demon chce mnie zniszczyc i dotarł do mnie w taki sposób. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jednorożec mądraliński ~Jednorożec mądraliński Napisane 08 grudnia 2020 - 09:20 O Stary, to jak pojawiają się demony to ja nie pomogę i nie doradzę. Jeśli chcesz wymodlić szczęście to próbuj. Twoje życie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~otis ~otis Napisane 08 grudnia 2020 - 10:20 ~Paweł napisał:Dzięki za łagodne słowa. Na poprzednim forum wdeptali mnie w ziemie. Większość nie zostawiła na mnie suchej nitki. Piszac gorzkie słowa i wulgarne epitety. A przecież raz w życiu można zbłądzić. Inaczej być nie mogło. Fizycznie bym nie zdradził. Nie liczyłem na nic z jej strony. Zresztą dalej bym się nigdy nie posunał. To co zrobilem, to dla mnie i tak przegięcie. W życiu trzymam się zasad w różnych sprawach. Nawet żona mi mówi, że zawsze jestem taki zasadniczy i przez to staję się nudny. Koledzy też mnie tak widzą. Przez całe tygodnie i miesiące myślę nad swoim postepowaniem. Dotąd koleżanka miała mnie za dobrego męża. Przez to pewnie straciłem jej szacunek i zaufanie. Zresztą nigdy nie dawałem jej sygnałów. Nie kleilem się. Nawet nie miałem odwagi z nia zatańczyć na imprezach. Tlumilem te emocje kilka miesięcy, w koncu dalem ciała. Emocje wziely górę nad rozumem. Większość z poprzedniego forum kazala powiedzieć żonie. A wiem na sto procent, że to bylby koniec i rozwod. Znam Żonę na tyle. Zresztą kolezanka nie powie, bo tez ja zna od tej strony. Masz rację, karą jest świadomość, że źle zrobiłem. Boje się z przysięgi zostalo tylko ostatnie. Czuję, że juz nie kocham żony tak jak parę lat temu. Że wraz z tym zauroczeniem w koleżance umarla miłość, wierność i uczciwość do żony. A został obowiązek, przywiazanie, chęć nie zrobienia krzywdy żonie. Nie czuję tej więzi emocjonalnej co kiedyś. Spowiadalem się z tego. Ksiądz powiedzial, że to demon chce mnie zniszczyc i dotarł do mnie w taki sposób. Skoro to dla Ciebie jedynie przywiązanie to zacznij myśleć jak to zmienić. Czego potrzebujesz, co brakuje i zacznij pracować żeby to się zmieniło. Potraktuj to jak zadanie domowe. Masz wartości to 90% sukcesu. Reszta to szlify które musisz zrobić... Popatrz nieco z innej perspektywy, być może sam też nieco zawaliłeś temat przyszła monotonia i nuda. Zacznij żyć inaczej. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 10:55 Jednorożec. Tak tłumaczył mi ksiądz. Ale ja wiem, że takie zauroczenie przechodzi wiele osób. I to nie jest demon. Koleżanka radzila mi pogadać z zona czego mi brakuje. Ale mam podejrzliwa zone i inteligentną. Jak zacznę taki temat, to wyciagnie ze mnie wszystko i będzie wybaczy. Priorytet teraz dla mnie, to nie skrzywdzic żony. Wynagradzam jej te zdradę emocjonalna. Zaskakuje czesto niedpodziankami. Mam wiele pomysłów,żeby Żonie sprawiać radość. Bardziej ustępuje jej we wszystkim. Chociaż i tak ona w domu rządzi. Jestem pod pantoflem. I to jej koleżanka zauważyła. Przez ostatnie pol roku jakby przygaslem. Nie jestem szczęśliwy. Nie cieszy mnie to co dotąd. Cały urlop w lato byłem Przygnebiony. Uciekam w pracę. Samotność. Ale to nie pomaga. Lżej jak się z tym dziele na forum. Dla żony chcę się poświęcić. Ona ma być szczesliwa. Tylko ciężko mi udawać zakochanego w żonie jak w sercu nadal mam tamta. I czuję, że to kobieta o której marzyłem. Zresztą swoją postawą w tej sytuacji i rozmowami tylko potwierdzila to, że jest dla mnie wyjatkowa. Pytala mnie w czym jest lepsza od żony. Wymienilem. Oczywiście fizycznie bardziej mnie pociaga. Mimo, że jest w średnim wieku. Dala się mi poznać jako uczciwa, skromna, serdeczna dziewczyna. Wiem od zony, ze miala w życiu zawsze pod górkę. Często musi w życiu robić dobra minę do zlej gry. A mimo to ma w sobie wiele energii. Nie lubi narzekac. Umie cieszyć się kazdym dniem. Jest zaradna, pracowita. Ma dużo empatii. Jest szczera. Sympatyczna. Stara się mierzyć ludzi wlasna miara. Ludzie ja lubią. To jej pisalem. Mówiła, że przesadzam. Pewnie ja zawstydzilem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~otis ~otis Napisane 08 grudnia 2020 - 11:02 ~Paweł napisał:Jednorożec. Tak tłumaczył mi ksiądz. Ale ja wiem, że takie zauroczenie przechodzi wiele osób. I to nie jest demon. Koleżanka radzila mi pogadać z zona czego mi brakuje. Ale mam podejrzliwa zone i inteligentną. Jak zacznę taki temat, to wyciagnie ze mnie wszystko i będzie wybaczy. Priorytet teraz dla mnie, to nie skrzywdzic żony. Wynagradzam jej te zdradę emocjonalna. Zaskakuje czesto niedpodziankami. Mam wiele pomysłów,żeby Żonie sprawiać radość. Bardziej ustępuje jej we wszystkim. Chociaż i tak ona w domu rządzi. Jestem pod pantoflem. I to jej koleżanka zauważyła. Przez ostatnie pol roku jakby przygaslem. Nie jestem szczęśliwy. Nie cieszy mnie to co dotąd. Cały urlop w lato byłem Przygnebiony. Uciekam w pracę. Samotność. Ale to nie pomaga. Lżej jak się z tym dziele na forum. Dla żony chcę się poświęcić. Ona ma być szczesliwa. Tylko ciężko mi udawać zakochanego w żonie jak w sercu nadal mam tamta. I czuję, że to kobieta o której marzyłem. Zresztą swoją postawą w tej sytuacji i rozmowami tylko potwierdzila to, że jest dla mnie wyjatkowa. Pytala mnie w czym jest lepsza od żony. Wymienilem. Oczywiście fizycznie bardziej mnie pociaga. Mimo, że jest w średnim wieku. Dala się mi poznać jako uczciwa, skromna, serdeczna dziewczyna. Wiem od zony, ze miala w życiu zawsze pod górkę. Często musi w życiu robić dobra minę do zlej gry. A mimo to ma w sobie wiele energii. Nie lubi narzekac. Umie cieszyć się kazdym dniem. Jest zaradna, pracowita. Ma dużo empatii. Jest szczera. Sympatyczna. Stara się mierzyć ludzi wlasna miara. Ludzie ja lubią. To jej pisalem. Mówiła, że przesadzam. Pewnie ja zawstydzilem. To dlaczego jest teraz sama z 3 dzieci ? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 11:13 Otis. Ja nie potrafię krzywdzic. A tym bardziej osoby, której przysiegalem i która mi ufa, ze mna żyje. Swoim postepkiem na wiosnę to zrobiłem. I nie chcę kosztem wlasnego szczęścia kogoś krzywdzic. Tej koleżance to mówiłem. Rozmawiałem z nia tylko kilka razy. Ale bardzo szczerze. Bardziej chyba jak z Żoną. Oczywiście wtedy do mnie nie docierały jej argumenty, że zle robię. Teraz wiem, że byla glosem mojego sumienia. Dzieci ma dorosłe. Dwoje jeszcze się uczy. Ona jest po rozwodzie. Byla jeszcze w dwóch związkach. Ale zostala zdradzona, wykorzystana. Po rozwodzie wykorzystali jej słabość i zranienie. Taką zraniona kobiete łatwiej jest zdobyć. Tak mi pisała. Teraz ma uraz do mężczyzn. Nie jest w stanie po tym wszystkim zaufac facetom. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 11:17 Ona marzy o porzadnym facecie, który jej nigdy nie oszuka, nie zdradzi i będzie o nią dbal. Ma juz swoje lata. I wie, że będzie coraz ciężej kogos znaleźć. Ze sie zaangazuje emocjonalnie i zostanie zraniona. Ma zasady. Nie tyka zonatych, ani nie wchodzi w zwiazki. To jest szlachetne. A jak ja wyglądam teraz jej oczach? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 11:54 I pewnie to, że tyle przeszła, że jest sama, spowodowało, że zrobiłem co zrobilem. Uznałem, że ja dowartosciuje, pomoge uwierzyć w siebie. Ze jest dobra a trafia na nieodpowiednich facetów. Gdyby była z kims pewnie nic bym nie napisał ani nie wysłał. Zresztą nigdy nie zamierzalem o nią walczyć. Od początku wiem, że nie jest dla mnie. Miałem świadomość, że to kobieta o której marzę, ale wiem, że nigdy nie będzie moja. Bo to, że mam żonę mnie odrazu skreśla. Wiem, że takiej jak ona nie spotkam w życiu. A przynajmniej tak czuję. Na innym forum za te szczerość większość nazwala mnie kurwa i szmaciarzem bez zasad. Czy zauroczenie jedno w życiu mnie przekreśla? Tym bardziej, że od pół roku nue robię nic a dziewczynę przeprosilem za te cala sytuacje? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~covid ~covid Napisane 08 grudnia 2020 - 12:14 Masz inteligentną żonę i złudnym jest myślenie , że ona niczego nie podejrzewa. Zauważyła już dawno że coś Ci "dolega". Tylko zachodzi w głowę : co ? Zdradę wyklucza , bo raczej nie miałeś możliwości. Myśli że to typowy kryzys wieku średniego. Wyczuwa Twoje oddalenie, widzi Twój metaliczny wzrok. Martwi się ale odsuwa od siebie najczarniejszy scenariusz. Dużo piszesz o "tej innej". Da się wyczuć jak daleko emocjonalnie odpłynąłeś od żony. Twój detoks i odtruwanie potrwa około 2 lat. I nie będzie ani łatwe, ani nie da gwarancji że uczucie do żony wróci. Ale jest też w Tobie pragnienie "zadośćuczynienia" co dobrze rokuje i daje cień nadziei. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 12:17 Mimo, że tyle jej nie widzialem i nie mamy kontaktu. To nadal czuję, że w niej znalazłem to, czego nie daje mi żona. A zona sie stara. Widzę to. I szkoda mi zony. Ale nie umiem oszukać wlasnego serca. To brzmi zalosnie i jest smutne. Ale od roku tak jest. Nie wiem co teraz mysli o mnie koleżanka. Czy mysli, że mi przeszło. Wolałbym, żeby myslala, że juz mi przeszło i traktowała mnie jak zwykłego znajomego. Ze poprostu mialem kryzys i zauroczenie. I nie zamierzam zrobić żadnego kroku w jej strone. Absolutnie. Coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że nie będę z Żoną szczęśliwy. A z koleżanką nigdy nie będę choc tęsknię za nią. I tak w tym trwam. Czas leci. Swiat juz nie jest taki jak kiedyś. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~polaris ~polaris Napisane 08 grudnia 2020 - 12:31 Od 18 miesięcy żyję obok męża zakochanego w koleżance. To nie jest życie, to udawanie, staranie się z obu stron. Ale brak uczucia nie da się niczym zrekompensować. Tkwimy tak - oboje. Mąż twierdzi że już mu tamto uczucie przeszło- ale to nie idzie w parze z tym czy miłość do mnie wróci. Prosił o czas i go otrzymał, ale mojego upokorzenia, cierpienia nie zatrze żaden upływ czasu. Na zawsze z tyłu głowy będziemy oboje mieć "ją". Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 14:15 Covid dziękuję za zrozumienie. Żona od wiosny zauwazyla, ze źle wygladam. Bo faktycznie w ciągu miesiąca schudlem 5 kilo. A potem nastepne 6. To 11 bez ćwiczeń i diety. Wyslala mnie na różne badania. Jestem zdrowy. Dalej twierdzi, że cos mi dolega. Próbuję żyć jak kiedyś, ale nie umiem. Zona ufa koleżance i zna ją. Mi ufa w kwestii wierności. Latem się upilem na spotkaniu rodzinnym. Potem godzinę płakałem jak dziecko. Mimo, że nie piję. Byla zdziwiona. Ciągle mi to wypomina. Przy żonie muszę trwać. Koleżanka mi kibicuje napewno. Masz rację. Odplynalem daleko od żony. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~otis ~otis Napisane 08 grudnia 2020 - 14:17 ~Paweł napisał:Otis. Ja nie potrafię krzywdzic. A tym bardziej osoby, której przysiegalem i która mi ufa, ze mna żyje. Swoim postepkiem na wiosnę to zrobiłem. I nie chcę kosztem wlasnego szczęścia kogoś krzywdzic. Tej koleżance to mówiłem. Rozmawiałem z nia tylko kilka razy. Ale bardzo szczerze. Bardziej chyba jak z Żoną. Oczywiście wtedy do mnie nie docierały jej argumenty, że zle robię. Teraz wiem, że byla glosem mojego sumienia. Dzieci ma dorosłe. Dwoje jeszcze się uczy. Ona jest po rozwodzie. Byla jeszcze w dwóch związkach. Ale zostala zdradzona, wykorzystana. Po rozwodzie wykorzystali jej słabość i zranienie. Taką zraniona kobiete łatwiej jest zdobyć. Tak mi pisała. Teraz ma uraz do mężczyzn. Nie jest w stanie po tym wszystkim zaufac facetom. A widzisz, była zdradzona. Teraz wiesz dlaczego stawia sprawę od razu jasno. Ona dobrze wie że wiązanie się z żonatym jest pozbawione sensu. Doceń co masz albo zdecyduj się rozstać innego wyjścia nie ma. Ale najpierw weź się w garść jak na faceta przystało... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 14:22 Otis, widzisz ona swą postawa i w rozmowach tylko zyskala u mnie. I potwiedzily sie moje spostrzeżenia i opowieści mojej żony. Że jest dobra, uczciwa i piekna. Choc czasem naiwna. Ciężko mi się wziąć w garść. Żonę cenie. Stara się dla mnie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 14:27 Polaris. Dziękuje, że jako kobieta nie potepiasz mnie. Mnie ciagle jest zal żony. A jak patrzę jej w oczy, to czuje się klamca. Jak leżę z nia w lozku jak zdrajca. Mam w sercu okrutna tajemnicę, ktora ja zrani. Nie mogę powiedzieć jej. Nie wybaczylaby mi. Kolezanka to wie. Zna życie. Wiele przeszła. Staram się byc lepszym mężem na codzień. Ale nie mam pragnienia bycia z zona, bliskości. Seks jest oczywiście. I staram się, żeby jej bylo przyjemniej. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~polaris ~polaris Napisane 08 grudnia 2020 - 14:44 Nie potępiam Cię, bo doskonale wiem że jest Ci wystarczająco ciężko. Ani Ty ani mój mąż nie planowaliście tego, nie szukaliście "miłości" - stało się. Przez pół roku chodziłam jak w matrix i szukałam przyczyny i odpowiedzi- kto mi "podmienił " męża. Widziałam że jest daleko stąd. Przez cały czas dusił to w sobie, bo też wiedział że jak powie prawdę to nigdy już nie będzie jak dawniej. W końcu usłyszałam prawdę, że nie wie co do mnie czuje, że się zakochał w kimś innym, że tego nie planował, nie chciał - a teraz nie umie sobie z tym poradzić. Chciałam żeby odszedł, ale on za wszelką cenę chce jeszcze zawalczyć. Od roku próbujemy zbudować nowy związek. Oboje się zmieniliśmy, oboje bardzo się staramy- ale ja na razie odczuwam to jako farsę, udawanie. Jest seks, żarty, śmiech - ale nie ma w jego oczach namiętności. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Paweł 74 ~Paweł 74 Napisane 08 grudnia 2020 - 15:03 Tak jak mówisz Polaris. Brak namiętności. I Tamta jest dla mnie jak żona kiedyś. Tylko uczucie do żony zaczęło się od fizycznej fascynacji. A w miarę poznawania dojrzewalo. A tu odwrotnie. Przez lata zona duzo opowiadala mi o tej kolezance. Gdzieś podświadomie to przechowalem. To zakochanie zaczelo sie od wspolczucia, podziwu. A jak ja zobaczyłem, to sie cos we mnie zaczelo zmieniac. Wyglad, glos. Zachowanie. Olsnila mnie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry Komentarze sameQuizy: 170 Tak, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. Nie bez powodu Twoja intuicja wybrała takie, a nie inne odpowiedzi. Według nich osoba, o której pomyślałeś, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. Wygląda na to, że jesteś szczęściarzem. Możesz podzielić się wynikiem w komentarzu i zostawić serduszko pod Quizem. Pamiętaj, Quiz powstał w celach rozrywkowych. Odpowiedz2 Moja mama myśli o mnie cały czas 🥰 Odpowiedz2 Nie ma chwili, gdy tego nie robi. Nie bez powodu Twoja intuicja wybrała takie, a nie inne odpowiedzi. Według nich osoba, o której pomyślałeś, myśli o Tobie praktycznie cały czas. Wygląda na to, że jesteś szczęściarzem. Możesz podzielić się wynikiem w komentarzu i zostawić serduszko pod Quizem. Pamiętaj, Quiz powstał w celach Odpowiedz1 Tak, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. Nie bez powodu Twoja intuicja wybrała takie, a nie inne odpowiedzi. Według nich osoba, o której pomyślałeś, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. Wygląda na to, że jesteś szczęściarzem. Możesz podzielić się wynikiem w komentarzu i zostawić serduszko pod Quizem. Pamiętaj, Quiz powstał w celach to postać z książki Odpowiedz1 Cały dzień krążysz tej osobie w głowie! BARDZO fajny qiz, choć nie sądze żeby ta osoba wogule o mnie myślała 😆 Odpowiedz1 Nie ma chwili, gdy tego nie chciałabym. Super quiz Odpowiedz1 Tak, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. Nie bez powodu Twoja intuicja wybrała takie, a nie inne odpowiedzi. Według nich osoba, o której pomyślałeś, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. Wygląda na to, że jesteś szczęściarzem. Możesz podzielić się wynikiem w komentarzu i zostawić serduszko pod Quizem. Pamiętaj, Quiz powstał w celach rozrywkowych. Odpowiedz2 Tak, myśli o Tobie właśnie w tej chwili. 😮😁 Odpowiedz1 Cały dzień krążysz tej osobie w głowie Chciałabym 😭 Odpowiedz1 Nie ma chwili, gdy tego nie robi. Nie bez powodu Twoja intuicja wybrała takie, a nie inne odpowiedzi. Według nich osoba, o której pomyślałeś, myśli o Tobie praktycznie cały czas. Wygląda na to, że jesteś szczęściarzem. o matko! Odpowiedz1

moj facet mysli o innej