@Asteraki Ja uważam, że nie można dać się łatwo zbyć stwierdzeniem, że dziecko ma czas. Czas na chodzenie jest do 18 miesiąca, więc Twoje dziecko jest zupełnie w normie. Natomiast jeśli mowa o pełzaniu - jest to wiek 6-8 miesięcy. Zatem nawet jeśli rozciągać normy, to niestety dziecko @EwaKlim nie mieści się nawet w pobliżu
Co umie 6-miesięczne dziecko? Gdy córka będzie miała 6 miesięcy mam zamiar iść do pracy. Ciekawa jestem, co wtedy będzie umiała. Piszcie, jakie osiągnięcia mają na koncie Wasze pociechy. Ile śpią w ciągu dnia? So, 04-10-2008 Forum: Niemowlę - Co umie 6-miesięczne dziecko?
Kiedy dziecko podnosi pupe? Wzorzec pchania jest ley symetrycznie, potrafi rwnomiernie obciy praw i lew stron ciaa. Ile powinno ważyć dziecko w 5 miesiącu życia? U niemowlt przyrost wagi powinien between 150 and 200 g. W 6 tygodniu i 3miesicu nastpuje wzrostu masy ciaa. W 4 to 5 Miesicu wycitny chopiec way okoo 6,6 kilo. The weight is 6,4
Kiedy rodzi się dziecko, rodzi się miłość JOHNSON’S® Baby Anna Parcheta Karmienie Co potrafi 6-miesięczne niemowlę? - test Małgorzata Malinowska
Co potrafi 7 miesięczne dziecko forum? Część dzieci potrafi już stać samodzielnie, siedzieć samodzielnie, raczkować i pełzać do tyłu. Maluszek w 7. miesiącu potrafi już trzymać po jednym przedmiocie w każdej ręce, a także chwytać zabawki z użyciem kciuka. Jakie kolory widzi 7 miesięczne dziecko?
Jeszcze niedawno potrafi "zasiadac. Pn, 09-03-2009 Forum: zjada miedzy 60-120 ml co 4-6 godz co zjadac 4 miesięczne dziecko z butelki?Moja córeczka
. napisał/a: kasia26m 2008-06-03 17:01 Witam. Mam prośbę do mam swoich trzymiesięcznych pociech. Moja córeczka jest pod stałą kontrolą poradni wczesnego ryzyka okołoporodowego ze względu że u mnie stwierdzono toksoplazmozę. Nie zaraziłam się nią w trakcie ciązy a długo przed. Pani z poradni wprawdzie nic niepokojącego nie stwierdziła (było robione usg przezciemieniowe i wynik jest w normie) ale skierowała nas do poradni rehabilitacyjnej. Tam stwierdzono że mała może mieć napięcie mięśniowe i zalecono ćwiczenie metodą vojty. W międzyczasie byliśmy u innego rehabilitanta i nie stwierdził napięcia ale zalecił usprawniać mała metodą zabawową. tak też robimy. Dziś pani z poradni rehabilitacyjnej stwierdziła ż e małej grozi krecz szyi i dostaliśmy skierowanie do szpitala na oddział, ale to dopiero w połowie lipca. Mała podciąga się do siadania potrafi chwycić za kciuk i podciągnąć sie, chwyta zabawki powieszone na łóżeczkiem, uśmiecha sie na nasz widok, gaworzy, śmieje się, leżąc na brzuszku unosi główkę(ale bardzo tego nie lubi), stąd moja prośba do mam 3 miesięcznych pociech co ich maluszki potrafią. wiem że każde dziecko inaczej się rozwija, ale może będę miała jakieś porównanie. napisał/a: ~judita85 2008-06-03 17:13 mam 6 miesiecznego synka, ale gdy miał 3 miesiące robił dokładnie to co Twoja niunia. równiez podciągał sie do siadania i nie lubił lezec na brzuszku bo trzymanie główki najwidoczniej go męczyło polezał tak zawsze z 5 minut i zaraz płacz ze chce na plecki. majac 5 miesięcy zaczął już siadać..nie jestem ekspertem ale z tego co piszesz wynika ze córeczka rozwija sie prawidłowo. pozdrawiam i zycze duzo zdrówka:) napisał/a: ~ewella 2008-06-03 21:58 Witam, moja Mała też już jest nieco starsza, ale jak miała 3 m-ce zachowywała się dokładnie jak twoja. Leżenia na brzuchu nie lubiła. Pozdrawiamy napisał/a: kaasiek 2008-06-07 20:42 Moja córka jak miała 3 miesiące (teraz ma 4) to zachowywałą się bardzo podobnie do twojwgo dzidzusia. z tą małą różnicą że leżenie na brzuchu specjalnie jej nie przeszkadzało. napisał/a: j_u_l_i_a 2008-06-07 21:02 kasia26m u nie w ciąży też lekarz stwierdził toksoplazmoze którą musiałam się zarazić jako dziecko. Mój synek ma 2 lata i 2,5 mniesiąca był wczesniakiem, ale rozwija się prawidłowo. Moja toksoplazmoza jest niewyleczalna:0 pozdrawiam napisał/a: kasia26m 2008-06-07 22:21 dzięki za odpowiedzi. napisał/a: szmytka 2008-06-10 21:25 [ATTACH]13694[/ATTACH] Pomóżcie, dziś byłam z 3 miesięcznym synkiem w poradni ryzyka okołoporodowego, bo mój synek asymertycznie się układa i ma cechy wzmożonego napięcia. USG przezciemiączkowe wykazało,że Błażej ma "powiększony róg przedni lewej komory bocznej". Więcej nie mogę odczytać, bo jest niewyraźnie napisane, pani doktor nie bardzo chciała mi powiedzieć czy będzie to miało jakieś następstwa w dalszym rozwoju dziecka, za miesiąc zleciła kontrol. Na napięcie i asymetrię zleciła zgłosić się na rehabilitację, ale co z tym powiększeniem jednej komory mózgowej? Mały jest bardzo żywym dzieckiem, dużo gaworzy i się smieje (3,79kB) napisał/a: kasia26m 2008-06-11 16:18 szmytka napisal(a):[ATTACH]13694[/ATTACH] Pomóżcie, dziś byłam z 3 miesięcznym synkiem w poradni ryzyka okołoporodowego, bo mój synek asymertycznie się układa i ma cechy wzmożonego napięcia. USG przezciemiączkowe wykazało,że Błażej ma "powiększony róg przedni lewej komory bocznej". Więcej nie mogę odczytać, bo jest niewyraźnie napisane, pani doktor nie bardzo chciała mi powiedzieć czy będzie to miało jakieś następstwa w dalszym rozwoju dziecka, za miesiąc zleciła kontrol. Na napięcie i asymetrię zleciła zgłosić się na rehabilitację, ale co z tym powiększeniem jednej komory mózgowej? Mały jest bardzo żywym dzieckiem, dużo gaworzy i się smieje Hej szmytka. My tez mielismy robione usg i wyszło ze "szerokość komór bocznych na poziomie otworów Monro wynosi KBL 9,6 mm KGB8,7 mm. Miąższ bez zmian ogniskowych. Przymózgowe przestrzenie płynowe nieposzerzone. " Nam lekarka powiedziała ze narazie nie ma nic niepokojącego i będziemy kontrolować na każdej wizycie. Ale jak wiadomo z lekarzami to różnie bywa i mały niepokój pozostaje. Z tego co mi wiadomo to norma jest do 10 mm chyba że sięmyle. A może wie ktoś coś więcej na ten temat. Byłabym brdzo wdzięczna za odp. Pozdrawiam napisał/a: szmytka 2008-06-11 23:09 kasia26m napisal(a):Hej szmytka. My tez mielismy robione usg i wyszło ze "szerokość komór bocznych na poziomie otworów Monro wynosi KBL 9,6 mm KGB8,7 mm. Miąższ bez zmian ogniskowych. Przymózgowe przestrzenie płynowe nieposzerzone. " Nam lekarka powiedziała ze narazie nie ma nic niepokojącego i będziemy kontrolować na każdej wizycie. Ale jak wiadomo z lekarzami to różnie bywa i mały niepokój pozostaje. Z tego co mi wiadomo to norma jest do 10 mm chyba że sięmyle. A może wie ktoś coś więcej na ten temat. Byłabym brdzo wdzięczna za odp. Pozdrawiam W poniedziałek idziemy już na rehabilitację to tam popytam, może coś powiedzą. Rozszyfrowałam resztę zapisków pani doktor, komory mają 5 cm. Czytałam jeszcze o tym na forum. Wejdź tam i popatrz na forum z ekspertem, można zadać pytanie do lekarza, może odpisze napisał/a: dagna 2008-06-23 17:45 kasia26m; moja córka w wieku 3 miesięcy robiła dokładnie to samo, co Twoja, też nie lubiła leżeć na brzuszku, polubiła to dopiero mniej więcej po 4 miesiącach, kiedy już umiała swobodnie i pewnie podnosić główkę w tej pozycji. szmytka, na tym, co opisujesz się nie znam, nic nie podpowiem, ale sądzę, że gdyby problemy Błażejka mogły mieć jakieś poważne następstwa w przyszłości, to powiedziano by Ci o tym. Na pewno będzie dobrze:) napisał/a: kasiago2 2008-06-23 18:37 Witam! Co prawda mam rocznego, nie trzymiesięcznego synka, ale pamiętam go jak był taki tyci. Wyciągał rączki do zabawek, bawił się nimi. Często się uśmiechał i gadał jak najęty podczas karmienia (wtedy karmiłam piersią). Jednak nie podciągał się do siedzenia, leżał tylko i wiercił się na wszystkie strony, nawet nie potrafił się przekręcić z brzuszka na plecy. Myślałam już że coś z nim nie tak. Okazało się że wszystko w nomie. A kiedy miał 10 miesięcy zaczął sam chodzić na dwóch nóżkach, nie trzymając się mamy ani mebli. To dopiero była niespodzianka. Teraz uczy się biegać i co dzień ma nowego guza na głowie. napisał/a: katerinka020 2013-03-12 15:18 nasz synek ma 3 miesiace i 2 tygodnie, oto co potrafi: śmieje się sam do siebie i do zabawek, uśmiecha się do nas, gaworzy, krzyczy, wodzi wzrokiem za przedmiotami, reaguje na odgłosy i dźwięki zabawek, odwraca głowę w kierunku tych dźwieków, podtrzymuje głowę przez ok 5 min. leżąc na brzuszku, zaczyna chwytać zabawki, uderza ręką o przedmioty zawieszone w jego zasięgu, obserwuje dom i otoczenie i wyraźnie wypatruje spośród tłumu mamy czyli mnie :) to chyba wszystko
Witam! Proszę o opinię na temat tego, że mój 6-miesięczny synek nie chce gaworzyć. Wydaje z siebie dźwięki typu "eee", "yyyy", "aaa", piszczy i śmieje się w głos, potrafi też robić"brrr" - coś w rodzaju plucia (wtedy wystawia język). Jeśli chodzi o słuch to reaguje na najmniejszy szelest, odwraca głowę w kierunku osoby, która do niego mówi. Jest bardzo ruchliwy, odwraca się na brzuszek i z powrotem, przekłada zabawkę z rączki do rączki, z motoryką spontaniczną nie ma problemów (diagnoza rehabilitanta). Z tego co czytałam, to dzieci w tym wieku gaworzą "ba" "ta" "ge", a on czasem tylko powie "he". No i nie mówiąc już o ciągach sylabowych - tego też u niego nie ma. Czy to powód do niepokoju, czy on ma jeszcze czas?
Dziecko (16 miesięcy) zwykle już nie tylko chodzi, ale także coraz lepiej biega i skacze, chce nosić ze sobą zabawki i inne przedmioty i wspinać się po meblach. Jeśli rozwój fizyczny dziecka nie jest tak szybki, nie zmuszajmy malucha do chodzenia czy innych nowych czynności na siłę. Prowadzenie malucha za rękę, kiedy nie ma na to ochoty, może nawet skutkować napadem płaczu i wybuchem agresji, czego do tej pory u dziecka nie było. Zobacz film: "Poznaj fakty o rozwoju dwulatka" 1. Rozwój fizyczny 16-miesięcznego dziecka Większość dzieci w tym wieku dość sprawnie chodzi, pamiętajmy jednak, że nie jest to regułą. Rozwój fizyczny i motoryczny każdego dziecka jest indywidualny. Dziecko powinno zacząć chodzić do 18. miesiąca życia, jeśli tak się nie stanie należy pójść z dzieckiem do pediatry, aby wykluczył zaburzenia rozwoju. Chodzenie dziecka może być jeszcze nie do końca stabilne, ale coraz częściej maluch będzie wypróbowywał nowe umiejętności, takie jak wspinanie się, bieganie, skakanie. Maluch coraz lepiej radzi sobie z utrzymywaniem i manipulowaniem małymi przedmiotami trzymanymi w dłoniach. Nadal głównymi sposobami na badanie świata jest podnoszenie interesujących przedmiotów, potrząsanie nimi, wkładanie do buzi i uderzanie nimi o ziemię i inne przedmioty. 2. Jak wspomagać rozwój 16-miesięcznego dziecka? 16-miesięczne dziecko raczej powinno zaczynać wstawać i chodzić, choćby z oparciem rodzica lub mebla. Wiele maluchów chodzi tylko wokół siedzącego rodzica, odmawiają jednak chodzenia za rękę i stanowczo domagają się noszenia. Często wynika to z faktu, że trudno dziecku nadążyć i po kilku próbach rezygnuje z chodzenia przy rodzicu. Próbujmy więc dostosować swoje tempo na spacerze do tempa dziecka, szczególnie, jeśli chodzenie nie wychodzi maluchowi najlepiej. Dziecko nie lubi także oddalenia od rodzica, a podczas chodzenia obok niego, traci kontakt, nawet jeśli jest trzymane za rękę. Noszenie dziecka na rękach daje maluchowi także lepszy "ogląd sytuacji", z wyższej perspektywy po prostu lepiej widać. Nadal też lubi być przytulane. Aby wspomagać umiejętności dziecka dotyczące manipulowania przedmiotami, można umożliwiać mu rysowanie i zabawę kartkami i kredkami. Równie rozwijająca jest zabawa klockami, dziecko z fascynacją będzie układać je na sobie i z wielką radością... burzyć. Inną rozwijającą zabawą dla takiego dziecka jest malowanie palcami z użyciem specjalnych farb. Wspomoże to nie tylko rozwój motoryczny i koordynację oko-ręka, ale także rozwój psychiczny dziecka. Na taką zabawę można pozwolić dziecku w łazience (zabieramy dywaniki, które maluch na pewno poplami) albo na dworze. Jeśli do tej pory mieszkanie nie zostało zabezpieczone przed zapędami dziecka, trzeba to zrobić teraz. 16-miesięczne dziecko będzie próbowało chodzić wszędzie, a także wspinać się na meble, co może być niebezpieczne, jeśli wybierze wysoką szafkę zamiast fotela czy kanapy. Dobrze jest poustawiać specjalne barierki ochronne w drzwiach do kuchni i przed klatką schodową. Dziecko w kuchni może być w niebezpieczeństwie ze względu na ciekawe łapki, które mogą zawędrować do gorącego piekarnika lub ściągnąć na siebie gorący garnek czy patelnię. Na wszelki wypadek lepiej, aby dziecko po prostu tam nie chodziło. polecamy
Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Rekomendowane odpowiedzi Zgłoś odpowiedź co myślicie o zapisaniu 6-miesięcznego dziecka na angielski. byłam na lekcji pokazowej i bardzo mi się podobało. Zastanawiam się, czy mam zapisać córeczkę, mimo że jest niemowlakiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Mysle ze warto zasiegnac rady logopedy, piniewaz zdania sa podzielone. Sa glosy ze zapisujac dziecko od malego dajmy mu gratis drugi jezyk tylko pytanie czy to nie jest za wczesnie? Bylam ostatnio na spotkaniu z logopeda ktory mowil ze jesli mowimy do dzieckamdwoma jezykami to on nie moze sie zde ydowac ktorego uzywac. Pamietajmy ze jezyk polski tez jest dla niego obcym jezykiem ktorego sie dopiero uczy. Analogicznie mowiac do dziecka raz czapka a drugi raz ćapka maly moze nie wiedziec o co chodzi. Ja osobiscie nie mam zdania na ten temat i podejrzewam ze logopedzi tez nie beda w 100% zgodni. Nie mniej zasiegnelabym opini takiej osoby. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź a dla mnie z tym angielskim to jest przesada, ja uważam, że dziecko najpierw powinno nauczyć się języka ojczystego, a potem obcego...wp-rowadzanie dóch jezyków, zanim dziecko umie mówić, będzie dla niego ociążeniem i sprawi, ze dziecko nie będzie umiało mówić dobrze ani w jednym ani w drugim...i komunikacja z rodzicami też będzie przez to zaburzona... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie zgadzam się z ekspertem, że dziecko nie umie się zdecydować, w którym języku mówić... Ilu jest na świecie dzieci dwujęzycznych!!!!! No z milard, i dziecko spokojnie obraca się w 2 językach, mój syn ma niecałe 2 lata i zaczyna gadać w OBU językach (jesteżmy rodziną dwujęzyczną), więc nie jest tak, że dziecko nie może się zdecydować... No i To nie jest do końca tak, że jak napisał ekspert, zapisując dziecko od małego, dajemy jemu gratis drugi język, bo myślę, że zajęcia bezpłatne nie są, wiec gratis nie ma :) Drugi język w przypadku dziecka, uczącego się mówić, to taki, który dziecko słyszy MINIMUM 30% czasu czuwania (publikacje UJ w Krakowie), a więc drugiego języka w tym przypadku też nie ma. Możesz chodzić, ale dla przyjemności swojej i dziecka. Nie nauczy się, ale zawsze to fajna zabawa i coś rozwijającego. Gdybym miała zbędne pieniądze, to bym poszła. Jeśli nie- lepiej poszukaj zajęć umuzykalniających lub ruchowych. Więcej pożytku dla dziecka w tym wieku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Droga kevadro moze jest tak jak piszesz a moze po prostu wam sie udalo:) ja przekazuje iformacje ktore dostalam na szkoleniu od logopedy, mysle ze nie sa to sady rzucone a prori. Poza tym mowimy o dziecku 6 miesiecznym. Natomiast najwieksza wartosc maja jednak opinie wlasnie rodzin dwujezycznych. Piszac ze dostaja gratis mialam na mysli ich wklad wlozony w nauke- jest o wiele mniejszy niz osoby doroslej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ja podzielam zdanie eksperta szkoda bałamicić dziecku drugim językiem skoro jednego jeszcze nie umie... jak dziecko zrozumiale po polsku mówi można spróbować uczyć go drugiego języka... Mimo że znam dziewczyne co od małego uczyła sie polskiego i francuskiego... z rodzicami mówiła po polsku a z ciocią po francusku i teraz mówi biegle w obu jezykach. Ja swoja córcie puszczę na taką naukę ale jak już bedzie umiała po polsku mówić... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź właśnie zadnia logopedów są podzielone. konsultowałam się z jedną logopedką i powiedziała mi, że niemowlak może się nauczyć dowolnej liczby języków, tak jak np. uczą się dzieci w Indiach czy na Filipinach, gdzie jest kilka języków narodowych, w tym angielski. dziecko mając kontakt z więcej niż jednym językiem, ma możliwość osłuchania się z większą liczbą dźwięków - ćwiczy wtedy swój słuch. a kiedy zacznie mówić, ćwiczy się mówieniu na większej licznie słów. myślę sobie, że takie zajęcia językowe dla maluszków mogą mieć sens, jeśli są dobrze prowadzone. byłam na lekcji pokazowej w szkole Helen Doron i podobało mi się. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja mam przyjaciół dwujęzycznych i powiem szczerze, że dzieci miały trochę namieszane w głowie. Miały problem z mówieniem wszystkich wyrazów, wybierały te, które łatwiej się mówiło i składały zdania używając 2 języków na raz (np. mówiąc teoretycznie po polsku zamiast powiedzieć, że coś jest czerwone, mówiły red). Minęło sporo czasu zanim prawidłowo nauczyły się rozróżniać języki. Niby dzieci łatwo się uczą, ale z tak maleńkim dzieckiem ja bym nie poszła. Poczekałabym z nauką do wieku ok. 2-3 lat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Zajęcia z językiem angielskim, to przede wszystkim zabawa. Jeżeli język jest używany wyłącznie te 30 min w tygodniu to z całą pewnością dziecko nie nauczy się języka angielskiego. Za to, gdyby w tym czasie zapisać dziecko na zajęcia rozwijające w j. polskim, to pożytek z tego taki, że szybciej uczy się języka ojczystego, który jest używany również w domu przez najbliższych. Niestety dzieci w rodzinach dwujęzycznych często mają opóźniony rozwój mowy ORM). Ale one rzeczywiście, gdy już mówić zaczną, to będą biegle operować dwoma, trzema językami. Trudno używać jednego języka, gdy np. Tato jest Hiszpanem, a mama Polką. Ze sobą porozumiewają się w j. ang, a dziadkowie, każdy w swoim języku :) te dzieci mają 3 języki w 'gratisie', choć jak wspomniałam mogą mieć ORM. Ja jestem zwolennikiem nauki dzieci, rodziców jednojęzyznyh, żeby obcego języka uczyły się w momencie, gdy już będę poprawnie mówiły w 'swoim' języku. A już w ogóle było by fantastycznie, gdyby dziecko potrafiło już czytać w swoim ojczystym języku. Wcześniej dziecko może się osłuchiwać z j. ang np. podczas oglądania bajki typu ' Dora', zakładam, że jest to bajka dla dzieci od 3. lat. Jeżeli tak bardzo podobają Ci się te zajęcia, i Cię na nie stać, to baw się dobrze, tylko nie zakładaj, że dziecko języka się na nich nauczy. Musiałoby w domu również z nim obcować. Wiem, że rodzice dostają pakiet płyt, żeby z nich korzystać w domu, jednak doskonale są mi znane sytuacje, że te płyty nawet nie są rozpakowane... Na tych zajęciach zdaje się, że jest dużo ruchu. Ruch jest dobry. 30 min w tygodniu obcowania z językiem obcym dziecku nie namiesza w głowie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź j_kaminska Ja mam przyjaciół dwujęzycznych i powiem szczerze, że dzieci miały trochę namieszane w głowie. Miały problem z mówieniem wszystkich wyrazów, wybierały te, które łatwiej się mówiło i składały zdania używając 2 języków na raz (np. mówiąc teoretycznie po polsku zamiast powiedzieć, że coś jest czerwone, mówiły red). Minęło sporo czasu zanim prawidłowo nauczyły się rozróżniać języki. Niby dzieci łatwo się uczą, ale z tak maleńkim dzieckiem ja bym nie poszła. Poczekałabym z nauką do wieku ok. 2-3 lat. u moich znajomwych tak samo, zwłaszcza, że ojciec dziecka Polak, sam zaczyna zdanie po polsku a konczy po angielsku jak mówi do dziecka i w ogóle jak coś mówi... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Tego, to bardzo nie lubię. Rozpoczynanie zdania po polsku, a kończenie po angielsku. Takim maluszkom rzeczywiście to nie służy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Wydaje mi się - a nawet mam pewność, że kurs angielskiego to zupełnie inna sytuacja, niż wychowywanie się w dwujęzycznej rodzinie. Jeśli zwykle mówisz do dziecka po polsku, na pewno nic mu się nie namiesza. Kurs na pewno dziecku nie zaszkodzi - po prostu nieco osłucha się z językiem - to w przyszłości ułatwi mu naukę tego języka. To tyle jeśli chodzi o pozytywy. Natomiast ja zastanawiała bym się raczej, czy to są najlepiej wydane pieniądze... Ale jeśli ma Ci to dać radość to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Dodam jeszcze że moja młodsza córka "uczestniczyła" w kursie angielskiego mniej więcej w tym wieku (6m-cy do 1 rok), z racji tego że na ten kurs uczęszczał mój 3-letni syn. Nie jej się nie namieszało, a z kursu poza zamiłowaniem do dziecięcych piosenek po angielsku nic nie wyniosła. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Czyli ważne jest, żeby do dziecka mówić też codziennie po angielsku, bo kurs Helen Doron nie wystarczy. Tak się zastanawiam, czy może możliwe jest wychowanie dwujęzycznego dziecka w jednojęzycznej rodzinie? Wiem, że są ludzie, którzy mówią do dzieci w dwóch językach. Ciekawe, jakie maja efekty. Nie zgodzę się natomiast z tym, że dziecko musi umieć najpierw mówić we własnym języku, zanim zacznie się uczyć obcego. Logopedka wyjaśniła mi, że to języki obce to dobre ćwiczenie dla maluszka - słucha płyt Helen Doron i dzięki temu ćwiczy swój słuch. Staje się wrażliwsze na dźwięki, które w naszym języku nie występują. A kiedy zaczyn mówić, to ćwiczy swój aparat artykulacyjny, bo wypowiada dwa razy większą liczbę słów, z różnymi głoskami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Halia, znam takich jednych, którzy postanowili mówić do dziecka po niemiecku i po polsku. I udawało im się przez 1,5 roku... Dziecko rozumie niektóre rzeczy mówione po niemiecku do dziś (ma 5 lat), ale nie używa obu języków. Myślę, że to mega trudna sprawa i trzeba by mieć straszne samozaparcie... i nie wiem wcale czy dzięki temu wychowamy szczęśliwszego człowieka... a przecież o to nam wszystkim chodzi :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Halia jest to możliwe. Może się to udać. Znam rodzinę, w której ojciec do dzieci mówi w j. angielskim, a matka po polsku. Dziecko chodzi do przesdszkola dwujęzycznego. Dziecko miało delikatne opóźnienie mowy, ale gdy zaczęło mówić, to z wymową nie miało problemu. Jednak jestem tego samego zdania, co mamolka Czy dzieciństwo będzie przez to szczęśliwsze? Zajęcia dla maluszków raz w tygodniu na pewno dziecku nie namieszają, ale na pewno nie nauczą języka obcego. Zajęcia są atrakcyjne wyłącznie przez ruch. Rytmika jest zdecydowanie ważniejsza od języków obcych na tym etapie życia. Dlatego dziwię się, że nie ma jej w programie. Poznaliśmy różnych logopedów. Mja mentorka właśnie tak mówiła, że najpierw pierwszy język ojczysty ;) Chyba, że rodzina jest dwujęzyczna, ale to już inna bajka...wtedy dziecko rzeczywiście otrzymuje język w prezencie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ale ja nigdzie o rytmice nie pisałam. Trochę sobie nie wyobrażam rytmiki z 6-miesięcznym bobasem. Czy może chodzi bardziej o rytmiczne ćwiczenia, rymowanki, śpiewanie w odpowiednim tempie? Bo jeśli tak, to jest to w programie Helen Doron. A dlaczego rytmika jest taka ważna w nauce języków? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Halia Czy może chodzi bardziej o rytmiczne ćwiczenia, rymowanki, śpiewanie w odpowiednim tempie? Bo jeśli tak, to jest to w programie Helen Doron. Tak, właśnie o to chodzi. I dlatego te zajęcia nie mogą zaszkodzić, a mogą pozytywnie wpłynąć na rozwój dziecka. O wpływie zabaw ruchowych na ogólny rozwój dziecka jest mnóstwo informacji w Internecie. W bardzo małej pigułce zapisze zdanie, które zapamiętałam z ćwiczeń : 'Dziecko myśli nie wtedy, gdy jest bierne, lecz gdy bawi się i manipuluje, inaczej powtarza ruchy, żeby się uczyć'. Zadaniem ćwiczeń muzyczno-rytmicznych jest wprowadzenie wewnętrznego ładu i uporządkowania. Nawet w logopedii stosuje się metodę wspomagającą-Logorytmikę, w której zostaje uruchomiony ruch i słuch w komunikacji językowej. Na bazie ćwiczeń muzyczno-ruchowych stosuje się ćwiczenia słowno-ruchowe, których wiodącym składnikiem jest ruch. W przedszkolu mojego syna, gdy otrzymano dotacje na dwa dodatkowe zajęcia, to wybrano dwa razy w tygodniu rytmikę. Dla mnie osobiście dziwne jest, to, że znając wartośc tych zajęć nie wprowadzono ich do programu. Myślę, że to kwestia czasu. Odniosę się raz jeszcze do Pytania w temacie i pewnie się powtórzę, dziecko na zajęcia Hellen Doron można zapisać, jeżeli finanse na to pozwalają, jednak trzeba pamiętać, że płynnej mowy w języku obcym dziecko się nie nauczy, jeżeli po za murami klubu nie będzie on używany. Znam dzieci, które uczestniczyły w tych zajęciach od 2 do Nie mówią płynnie po angielsku. Nikt przy nich nie używał j. ang po za zajęciami, jakieś podstawy mają ( słownictwo). Po prostu bawcie się dobrze i nawiązujcie piękne przyjaźnie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Hej :) ja uwazam, ze im wsczesniej tym lepiej. Moj chlopak jest anglikiem, wiec do naszego synka mowi tylko po angielsku, a ja mowie do niego tylko po polsku. Bardzo fajna ksiazka na temat bilingualizmu "7 steps to raising bilingual child". autorka twierdzi, ze mozg dziecka przyswaja jezyk duzo szybciej i nie ma problemu z tym, ze zacznie pozniej mowic itp. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź pewnie zależy jakie dziecko...ja mam kuzynkę w wieku Oli mieszka w Anglii, ojciec mówi po polsku, matka po angielsku i zaczęła mówić dużo później niż moja Ola, a mówi często tak, że zdanie zaczyna po polsku, a kończy po angielsku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Inga87 Zgłoś odpowiedź A nie uważacie, że to trochę przesada z tym nauczaniem angielskiego dziecka 6 miesięcznego? Moja córka owszem chodzi na angielski do Sokratesa ale ma 8 lat i już wie co się dzieje. Jak takie dziecko można nauczyć cczegokolwiek? Może najpierw niech się języka ojczystego nauczy co? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość barbasia12 Zgłoś odpowiedź Jak dla mnie to zdecydowanie za wcześnie. Ja mam 4letnią córkę i dopiero teraz wprowadziłam jej naukę angielskiego, ale poprzez zabawę i gramy wspólnie na tablecie w - można ściągnać z Google Play. Jak dla mnie gry edukacyjne w takim wieku świetnie rozwiają, a dopiero później zapiszę Majkę na lekcje języka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja spotkałam mamę która od początku do dziecka mówiła w dwóch jezykach(polski i angielski).mieszkają w Polsce, synek ma 2,5 roku i można powiedzieć że jest dwujęzyczny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź mam koleżankę która też od samgo początku mówiła i mówi do swojej Julii lat prawie 4 po angielsku i polsku. Córcia jej jest dwujęzyczna także można i trzeba uczyć dzieci mówić w różnych językach od najmłodszych lat Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość dociaak Zgłoś odpowiedź Moj synek ma teraz prawie 2 latka, mieszkamy w uk. Od urodzenia ja mówię do niego tylko po polsku a mąż po angielsku. Mały rozumie wszystko w obu językach. Troszkę miesza, ale jak widzi że tata go nie do końca rozumie jak mówi po polsku to wtedy mówi to samo po angielsku :) wiec można. Moim zdaniem I'm wcześniej tym lepiej :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź to prawda, że im wcześniej, tym lepiej, ale czy potwierdzacie to, że dwujęzyczne dzieci mówią później, ale za to w dwóch językach? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Statystyki użytkowników 28556 Użytkowników 2074 Najwięcej online Najnowszy użytkownik emm pol Rejestracja 2 godziny temu Kto jest online? 0 użytkowników, 0 anonimowych, 645 gości (Zobacz pełną listę) Brak zarejestrowanych użytkowników online Najnowsze Najpopularniejsze Najczęściej czytane
Pomysł na prezent dla chłopca w wieku 6-8 latJaki jest chłopiec w wieku 6-8 lat? Rozwój chłopca od 6 do 8 roku życia to istny rollercoaster. Od żywego, ciągle absorbującego uwagę sześciolatka, przez pierwsze dni w szkole z wrażliwym, ale zamkniętym sobie siedmiolatkiem, do pilnego ucznia - dbającego o swoją pozycję ośmiolatka. Chłopiec kończący 6 lat to już poważny człowiek, który potrafi wyrażać swoje opnie i jasno komunikować swoje potrzeby. Warto zaznaczyć, że żyje pośród skrajności. Wszystko jest albo białe, albo czarne. Jednak jego umysł jest niezwykle chłonny i gotowy do poznawania świata. Uwielbia się chwalić, pokazując swoje, niejednokrotnie ubarwione, sukcesy. Co ważne - bardzo potrzebuje potwierdzenia, że świetnie wykonał zadanie, bo pochwały są dla niego zachętą do poszerzania umiejętności i pokonywania kolejnych trudności. Sześciolatek jest pełen energii, wszędzie go pełno, jest bardzo aktywny. Ta nadaktywność kończy się w okolicach 7. urodzin. Chłopiec staje się coraz spokojniejszy i bardziej zamknięty w sobie. Potrafi doskonale zająć się sobą i organizować sobie czas, często już bez obecności rodziców. Siedmiolatek jest bardzo zmienny – należy umiejętnie dawkować zwracaną na niego uwagę. Zbyt dużą atencję odbierze jako czepianie się, a zbyt małą jako „nie zależy im na mnie”. W tym wieku dziecko ma dużo stresów, pierwszy dzień szkoły, nowi koledzy, nowy porządek w życiu. Często boi się spóźnienia, złych ocen, czy niezaakceptowania przez rówieśników. Dlatego potrzebuje dużo wsparcia i zapewnień o swoim oddaniu, niekoniecznie ciągle będąc obok. Kiedy już chłopiec wdroży się w system szkolny zaczyna mu zależeć na ocenach, bo szkoła to jego życie. Ośmiolatek zna ogólne zasady życia społecznego i te zasady są dla niego bardzo ważne, szybko zauważa wszelkie odstępstwa. Odróżnia dobro od zła i potrafi ocenić, jakie są konsekwencje konkretnych działań. W wieku 8 lat chłopiec uwielbia zawierać nowe znajomości, jest towarzyski i bardzo łatwo potrafi dostosować się do sytuacji. W przemyślany sposób wykorzystuje energię, która w nim drzemie. Ośmiolatek jest bardzo wrażliwy i gadatliwy, jednak już potrafi ocenić czy to, co chce powiedzieć, rzeczywiście mu się opłaca. Jak wybrać prezent dla chłopca 6-8 lat? Mimo różnic, jakie dzielą chłopców w wieku 6, 7 i 8 lat, jest wiele cech, które ich łączą. Otwarty umysł, chęć poszerzania swoich zainteresowań, spędzanie czasu w gronie rówieśników. Dobierając prezenty warto kierować się osobowością dziecka, jego zainteresowaniami, a przede wszystkim tym, co prezent może wnieść w życie młodego człowieka. Młodzi uczniowie mają niezwykle chłonne umysły. Warto to wykorzystać wręczając prezenty, które pomogą im rozwijać zainteresowania i wspomagać ich edukację. Zabawki edukacyjne dla nowych uczniów to często interaktywne wsparcie w nauce i rozwoju. Oprócz funkcji edukacyjnych takie prezenty dają mnóstwo rozrywki oraz zabawy, przez co z łatwością przyciągają młodego chłopca, wymagając przy tym coraz więcej uwagi, a także ucząc ciągle czegoś nowego. Innym prezentem, nad którym warto się zastanowić, są gry familijne. Spędzanie czasu ze swoimi pociechami jest bezcenne i można go wykorzystać w sposób, który dla każdego będzie satysfakcjonujący. Różnorodność gier na rynku sprawia, że możliwości są niemal nieskończone. Można wybrać gry stricte edukacyjne, które wymagają myślenia i wspierają nabywanie wiedzy. Są gry, które uczą planowania strategii i wzmacniają umiejętność opanowania. Innym rodzajem gier są zabawy zachęcające do ruchu. Pokazywanie, że na przykład taniec to świetny pomysł na spędzenie czasu z całą rodziną. Do takich gier zaliczają się także zestawy, które ćwiczą zręczność, a więc wymagające budowania budowli czy chwytania przedmiotów. W tym wieku wielu chłopców uwielbia układać klocki, składając pokaźne budowle. Potrafią już czytać instrukcje, dlatego tworzenie budowli, pojazdów czy robotów jest dla nich czystą przyjemnością. Konstruowanie rozwija zarówno umiejętności manualne, jak i wspomaga logiczne myślenie. Często pośród zestawów klocków znaleźć można zestawy, którymi po zbudowaniu można się bawić, co jest dodatkową zachętą do układania. Oprócz klocków, chłopca w wieku 6-8 lat interesować będą puzzle (link), które także rozwijają umysł i ćwiczą wzrok. Wspieranie kreatywności dziecka jest bardzo ważne na tym etapie rozwoju. Chłopcy powyżej 6. roku życia będą zachwyceni, kiedy w prezencie otrzymają pojazd zdalnie sterowany. Różnorodność kolorów, wzorów i zasięgu powoduje, że możliwe jest dobranie pojazdu do zainteresowań młodego człowieka. Zabawa pojazdami sterowanymi pilotem wspiera koordynację ruchową dziecka, gdyż pilot wymaga odpowiedniego sterowania dłońmi. Pojazdy RC uczą logicznego myślenia, pomagając przy tym w nauce stron prawa-lewa. Taki pojazd może być idealnym wsparciem w nauce zasad ruchu drogowego. Nie możemy jednak zapomnieć, że pojazdy zdalnie sterowane zapewniają przede wszystkim mnóstwo zabawy i radości. Propozycje prezentu dla chłopca w wieku 6-8 lat Oferta zabawek w jest szeroka i dopasowana do każdego wieku oraz indywidualnych potrzeb każdego dziecka. Dla chłopca, który ukończył 6 lat proponujemy zwrócić uwagę w szczególności na: Zabawki edukacyjne – kreacja i zabawa w jednym Gry planszowe i zręcznościowe – myślę, bawię się, spędzam czas z rówieśnikami i rodziną Pojazdy zdalnie sterowane - być kierowcą, to brzmi dumnie! Klocki – obudź w maluchu żyłkę konstruktora! Puzzle – 300, 500, 1000 elementów? A może układanka 3D? Opracowanie: Agata Hajkowska TOP 20 prezentów dla chłopca w wieku 6-8 latPrezenty do 50 złPrezenty do 100 złPrezenty do 150 złPrezenty powyżej 150 złMoże Cię również zainteresować:
co potrafi 6 miesięczne dziecko forum